Po fiasku negocjacji Arsenalu z „Nerazzurrimi” w sprawie transferu Chorwata, Antonio Conte nie widział dla niego miejsca w swoim zespole. Chciał on bowiem posiadać zawodników wyłącznie skupionych na grze w ekipie ze Stadio Giuseppe Meazza, a doświadczony skrzydłowy nie był kimś takim w jego ocenie.
To przesądziło o zgodzie na wypożyczenie Perišicia do Bayernu Monachium, który dodatkowo posiadł opcję transferu definitywnego za około 20 milionów euro, płacąc jednocześnie za krótkoterminowe nabycie praw do gracza pięć milionów euro.
Przez długi czas, mimo że 31-latek spisywał się w Niemczech przyzwoicie, wydawało się, że „Gwiazda Południa” nie zdecyduje się na jego wykup. Inter robił, co mógł, aby stało się inaczej, łącznie z obniżeniem swoich żądań finansowych. Wszystko zmieniło się w jeden wieczór.
Wczoraj wicemistrz świata z 2018 roku był motorem napędowym swojej drużyny w starciu z Barceloną (8:2), a swoją obecność zaznaczył trafieniem. To zwróciło uwagę „Nerazzurrich”, którzy według Di Marzio są teraz otwarci na jego ewentualny powrót i walkę o miejsce w składzie. Niewykluczone zatem, że niebawem będziemy świadkami sporego zwrotu akcji odnośnie przyszłości obunożnego gracza.
Bilans Perišicia z tego sezonu to 33 mecze, osiem goli i 10 kluczowych podań. Jego umowa z Interem wygasa w połowie 2022 roku.