Nim wystartował sezon, w klubie uznano, że Denzelowi Dumfriesowi przyda się konkurent na pozycji prawego obrońcy. Tym w domyśle miał być sprowadzony w ramach wolnego transferu Juan Cuadrado.
Kolumbijczyk początkowo był do dyspozycji sztabu szkoleniowego, ale problemy ze ścięgnem Achillesa uniemożliwiły mu występy w dłuższej perspektywie.
Idąc tym tropem, Simone Inzaghi poprosił o wzmocnienie newralgicznej pozycji. Wtedy powrócił pomysł angażu Tajona Buchanana.
Rozmowy szły we właściwym kierunku, co zaprocentowało sfinalizowaniem transferu definitywnego.
35-krotny reprezentant Kanady i uczestnik mundialu w Katarze przeszedł testy medyczne, po czym podpisał umowę ważną do 30 czerwca 2028 roku.
Za sprowadzenie wahadłowego „Nerazzurri” zapłacili siedem milionów euro, a w przyszłości do kwoty tej dojść mogą jeszcze bonusy warte następne trzy miliony.
Inzaghi może być zadowolony, gdyż jego życzenie zostało spełnione. Zyskuje on gracza, który łatwo adaptuje się do nowej roli, dlatego w przeszłości występował między innymi na lewym skrzydle.
Buchanan to pierwszy Kanadyjczyk w historii Serie A.
W Club Brugge, skąd przyszedł, rozegrał 67 spotkań, zdobył pięć bramek i zanotował 12 asyst.