Mimo że Antonio Conte nie ma już w klubie, Emerson Palmeri wciąż pozostaje numerem jeden na liście życzeń „Nerazzurrich” w kontekście wzmocnienia lewej flanki. Simone Inzaghi zamierza ustawić zespół w formacji 1-3-5-2 i potrzebuje gracza, który zajmie pozycję wahadłowego.
Ekipa ze Stadio Giuseppe Meazza skontaktowała się z Chelsea i liczyła, że strony szybko dojdą do porozumienia. „The Blues” zażyczyli sobie jednak 20 milionów euro, co ostudziło zapał mediolańczyków.
Tymczasem „La Gazzetta dello Sport” informuje o rozpoczęciu rozmów z Mathíasem Oliverą (Getafe) oraz Facundo Torresem (Peñarol). Ten ostatni jak dotąd nie miał okazji do występów w obronie, ale Włosi uznali, że ma on predyspozycje do tego, aby łączyć ofensywę z defensywą na lewym wahadle.
Inter spotkał się już z agentem piłkarza występującego na co dzień w LaLidze i przedstawiono mu nawet ofertę kontraktu ważnego do 30 czerwca 2026 roku. Doszło również do negocjacji z Getafe, ale jak dotąd nie udało się wypracować konsensusu odnośnie kwoty transferu. Hiszpanie oczekiwaliby co najmniej 14 milionów euro. O dwa miliony mniej mistrz Włoch zaproponował za Urugwajczyka występującego w ojczyźnie.
W międzyczasie, co podkreśla dziennik, Beppe Marotta i spółka nie tracą z oczu Emersona Palmeriego. Tym samym wydaje się, że mediolańczycy, przynajmniej na razie, poprzez negocjacje z innymi klubami starają się raczej wywrzeć presję na londyńczykach aniżeli istotnie doprowadzić do angażu kogoś ze wspomnianej dwójki.