Cracovia była bliska objęcia prowadzenia w 11. minucie spotkania z ŁKS-em Łódź, ale Michał Rakoczy nie wykorzystał rzutu karnego, strzelając w poprzeczkę. Kilka minut później 21-latek się zrehabilitował. Jego dośrodkowanie na gola zamienił Virgil Ghiță. W 21. minucie było już 2:0 dla krakowian. Piłka trafiła do siatki po strzale Janiego Atanasova i późniejszym rykoszecie.
Krakowianie dopisali tym samym do swojego konta kolejne trzy punkty. Obecnie mają ich 13, co daje im siódmą lokatę w tabeli Ekstraklasy.
Radość ze zwycięstwa została zmącona złą informacją dotyczącą właściciela i prezesa „Pasów” Janusza Filipiaka. Biznesmen miał upaść niedaleko sklepu we Wrząsowicach. Według RMF FM do szpitala trafił w stanie krytycznym.
„Udało mi się potwierdzić, że Janusz Filipiak w stanie bardzo ciężkim trafił do szpitala. Według moich informacji miał udar i był długo reanimowany. Trzymajmy kciuki...” - napisał na Twitterze Jakub Seweryn ze Sport.pl.
Trener Cracovii Jacek Zieliński został zapytany o sternika klubu w trakcie konferencji prasowej.
- Nie będę się na ten temat wypowiadał ani udzielał żadnych informacji. Proszę wybaczyć, ale myślę, że to nie czas na to. Trzymamy kciuki za pana profesora bardzo mocno i wierzymy, że będzie okej - powiedział szkoleniowiec.