Reprezentujący barwy Legii Warszawa Kapustka nie pojawia się na murawie od lipca, co jest efektem uszkodzenia więzadła krzyżowego przedniego w kolanie. Zawodnika mistrza Polski czeka jeszcze kilka miesięcy pauzy. Tymczasem jego kontrakt z warszawskim klubem jest ważny tylko do 30 czerwca 2022 roku.
Legia ma opcję przedłużenia umowy, ale przynajmniej na razie nie zanosi się na to, by z niej skorzystała. Można przypuszczać, że istotne będzie to, kiedy dokładnie Kapustka wróci na boisko i jak będzie się prezentował, o ile dojdzie do tego przed końcem sezonu. Na ten moment nie można jednak wykluczyć, iż po finiszu rozgrywek po prostu odejdzie z Legii.
Media zaczęły spekulować na temat jego potencjalnego powrotu do Cracovii, w której koszulce w przeszłości zadebiutował w Ekstraklasie, i skąd w 2016 roku przeszedł do Leicester City.
Jacek Zieliński potwierdził, że spotkał się z piłkarzem, ale jednocześnie ostudził transferowe nastroje.
- Na tę chwilę Bartek się leczy. Spotkałem się z nim na kawie, wiem, jaka jest jego sytuacja. Bartek musi dojść do pełnej dyspozycji. Fajnie się czuł w Cracovii, stąd wypłynął, ale pytanie w kontekście transferu to temat science-fiction. On nie od rundy wiosennej, ale dopiero jesiennej będzie do dyspozycji. Skupiamy się na tych chłopakach, których mamy i na meczu z Legią - cytuje słowa trenera Cracovii „Gazeta Krakowska”.
W niedzielę o 20:00 rozpocznie się ekstraklasowe starcie między obiema drużynami.