Janusz Niedźwiedź po blamażu z Pogonią Szczecin. „Przed nami duże wyzwanie”

fot. Marcin Bulanda / PressFocus
Norbert Bożejewicz
Źródło: Ruch Chorzów

Trener Janusz Niedźwiedź zabrał głos po bolesnej porażce Ruchu Chorzów z Pogonią Szczecin (0:5).

Zespół „Niebieskich” poprawił w nieznaczny sposób swoją sytuację w tabeli Ekstraklasy pod wodzą 42-letniego szkoleniowca. Duża też w tym wszystkim zasługa konkurentów, którzy nie punktują najlepiej i utrzymują beniaminka przy życiu w kontekście wydostania się ze strefy spadkowej.

Dlatego też Ruch Chorzów z podniesionym czołem udał się do Szczecina, aby powalczyć o sprawienie niespodzianki w starciu z Pogonią.

Finalista Pucharu Polski oraz drużyna zamieszana w walkę o mistrzostwo nie zamierzała jednak oddać pola i po obfitującym w bramki widowisku rozbiła rywala aż 5:0.

Taka wysoka porażka z pewnością wpłynie negatywnie na morale podopiecznych Janusza Niedźwiedzia, którego w najbliższych dniach czeka dużo pracy, aby nie doprowadzić do osłabnięcia ducha walki w nim o zrealizowanie celu w postaci utrzymania.

- Biorę tę porażkę na siebie. Chcę, by moi piłkarze wracając w poniedziałek do klubu pokazali taką pracę, jaką wykonują każdego dnia. Jestem dumny z ich rozwoju, z tego, jak pracują - powiedział.

- Wiedzieliśmy, że przyjeżdżając na Pogoń, która jest bardzo dobrym, klasowym zespołem, trzeba wznieść się na wyżyny - grać mocno, odważnie, mieć też sporo szczęścia. Popełnialiśmy błędy - szczególnie przy drugiej bramce, a także czwartej, która już zabiła ten mecz i nie pozwoliła, żebyśmy nawet pomyśleli tu o remisie. Teraz, po tym weekendzie, przed nami duże wyzwanie - przede wszystkim przede mną, by natchnąć zespół. Jadąc na Raków, Jagiellonię, grając z Górnikiem - zawodnicy wychodzili odważni, pewni siebie. Takiego zespołu oczekuję - dodał.

Ruch Chorzów ma po tej porażce siedem punktów straty do bezpiecznej lokaty. Może ona jednak wzrosnąć do dziewięciu, jeżeli Puszcza Niepołomice pokona Lecha Poznań.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Legia Warszawa się nim interesuje, ale pierwszeństwo ma inny klub Adam Buksa może zmienić klub. Jeden kierunek wykluczony Premier League bez systemu VAR od przyszłego sezonu?! Zaważy o tym specjalne głosowanie OFICJALNIE: Poznaliśmy terminy zamknięcia najbliższych okien transferowych Mają plan na transfer Bartłomieja Drągowskiego OFICJALNIE: Girona zatrzymuje doświadczonego obrońcę 15:0. Absurdalny wynik w III lidze

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy