Swego czasu Jarosław Jach uważany był za ogromny talent, który w perspektywie czasu miał stanowić również o sile seniorskiej reprezentacji Polski.
W styczniu 2018 roku jego usługami zainteresowało się angielskie Crystal Palace, które postanowiło wykupić go z Zagłębia Lubin za kwotę 2,75 miliona euro.
Podbój elitarnej Premier League nie poszedł jednak po jego myśli, bowiem w barwach pierwszego zespołu z Selhurst Park rozegrał zaledwie jedno spotkanie w Pucharze Ligi Angielskiej.
Co ciekawe mimo niezbyt udanej przygody na Wyspach Jach w rozmowie z TVP Sport zdradził, że za drugim razem podjąłby identyczną decyzję.
- Gdybym miał decydować ponownie, to znów wyjechałbym do Anglii. Bez dwóch zdań. Wiadomo, że zagraniczna przygoda nie potoczyła się po mojej myśli. Okazało się, że nie jestem wystarczająco dobry, by sprostać wymaganiom Premier League i tutaj postawiłbym kropkę - powiedział.
Latem 2022 roku polski defensor postanowił na stałe powrócić do rodzimego kraju, ponownie zasilając szeregi Zagłębia.
30-latek przyznał, że otrzymał wówczas gigantyczną ofertę od jednego z saudyjskich zespołów, lecz finalnie postanowił ją odrzucić.
- Pojawiły się oferty z kosmicznymi pieniędzmi z Arabii Saudyjskiej. Nie chciałem jednak funkcjonować w tamtej kulturze, być może podszedłbym do tematu inaczej, gdyby pojawiła się oferta z Europy. Jestem już w na tyle dobrej sytuacji finansowej, że nie muszę wyjeżdżać tak daleko dla kasy. Chciałem być już blisko rodziny - oznajmił.
Zimą tego roku Jach trafił na wypożyczenie do pierwszoligowej Wisły Płock.
W nowym zespole udało mu się zanotować dotychczas cztery występy, podczas których zaliczył asystę.