Ostatnie pół roku było najprawdopodobniej jedynym z trudniejszych okresów w życiu Jesé Rodrígueza. Wychowanek Realu Madryt zamierzał odbudować się podczas wypożyczenia w Stoke, jednak problemy w życiu osobistym znacznie mu to utrudniły.
Syn zawodnika wypożyczonego do Stoke City urodził się jako wcześniak, aż o cztery miesiące przed terminem. Nyan przebywa w szpitalu w Gran Canarii, czyli w rodzinnych okolicach swojego ojca. To właśnie tam – w Las Palmas – piłkarz starał się powrócić do formy po pierwszym nieudanym półroczu w Paris Saint-Germain, teraz może wrócić przede wszystkim ze względów rodzinnych.
Według hiszpańskich mediów zawodnik osiągnął już werbalne porozumienie z działaczami klubu. Do jego sprowadzenia potrzebna jest jeszcze zgoda Stoke City, ale Anglicy nie powinni robić Hiszpanowi problemów ze zmianą otoczenia.
Chęć współpracy z byłym graczem „Królewskich” wyraża nowy trener Las Palmas - Paco Jémez. Szkoleniowiec powiedział: „Przekazałem prezydentowi, że tylko od niego zależy sprowadzenie Jesé. Jeśli zdołamy sprowadzić zawodnika o takiej klasie, to powinien on być przykładem dla wszystkich graczy pod każdym względem. Jeżeli on przyjdzie, oczekuję pełnego oddania”.