Dla kibiców Liverpoolu brzmi to pewnie jak nieśmieszny żart. Coraz więcej wskazuje jednak, że faktycznie kapitan Jordan Henderson dał się przekonać Saudyjczykom do transferu.
O zainteresowaniu Al Ettifaq 33-latkiem informowano już w zeszłym tygodniu. Wydawało się jednak, że temat został szybko pogrzebany. Nie zapowiadało się na to, że do zaskakującego ruchu może dojść. Klub z Ad-Dammam tak łatwo nie odpuścił.
Ekipa z Saudi Pro League zintensyfikowała swoje starania, a to głównie z powodu Stevena Gerrarda.
Legenda Liverpoolu zapragnęła ściągnąć do siebie dobrego znajomego, z którym miał okazję dzielić szatnię przez kilka lat. Teraz panowie mogą ponownie współpracować, lecz na innej płaszczyźnie.
Fabrizio Romano przekonuje, że Henderson przystał na warunki oferowane przez Al-Ettifaq. Na Bliskim Wschodzie ma otrzymać czterokrotną podwyżkę.
Zawodnik, który rozegrał w trykocie „The Reds” 492 spotkania, poinformował już o swojej decyzji Jürgena Kloppa. Niemiecki szkoleniowiec z bólem serca pogodził się ze stratą swojego oddanego podopiecznego.
Obecnie wszystko zależy od władz Liverpoolu. Cena wywoławcza za Hendersona to dziesięć milionów funtów. Wydaje się, że siódma ekipa poprzedniej edycji Saudi Pro League spełni te oczekiwania.
Jordan Henderson na Anfield trafił w 2011 roku. Mimo początkowych problemów odnalazł się na tym kultowym obiekcie świetnie. Dzisiaj śmiało, można go nazwać legendą 19-krotnych mistrzów Anglii.