Portugalczyk, który miał wówczas 44 lata zdradził, że otrzymał propozycję zastąpienia Steve'a McClarena, który opuścił posadę selekcjonera reprezentacji Anglii tuż po nieudanych kwalifikacjach do EURO 2008.
Fragment ten został poruszony na kanale FIVE, podczas rozmowy z Rio Ferdinandem na temat wybitnych w tamtym czasie angielskich pomocników Stevena Gerrara, Franka Lamparda i Paula Scholesa.
- Mogłem być trenerem ich reprezentacji narodowej. Miałem to na stole - powiedział „The Special One”.
- Zawsze uważałem pracę w reprezentacji narodowej za coś, co nie sprawiałoby mi przyjemności. To było w latach 2007-2008 i pan Capello dostał tę pracę - skomentował Mourinho, wyjaśniając, dlaczego nie przyjął oferty.
Odkąd poprowadził Chelsea do kolejnych zwycięstw w Premier League w sezonach 2004/2005 i 2005/2006, plotki łączące 61-latka z posadą w kadrze Anglii nigdy nie zniknęły. Jako że długoterminowa przyszłość Garetha Southgate'a jest niepewna przed tegorocznym EURO 2024, portugalski trener pozostaje jednym z faworytów do zastąpienia go - czytamy w „The Athletic”.
Skomentował on także szanse Anglików w nadchodzącym turnieju oraz przenosiny Jude'a Bellinghama do Realu Madryt.
- To bardzo dobre pokolenie - ocenił obecnych piłkarzy „Synów Albionu”.
Dodał on również, że skoro dotarli oni do finału EURO 2020, są w stanie wygrać nadchodzącą edycję.
- Uważam, że mentalność chłopaków, którzy wyjechali za granicę, na przykład Bellingham, to jest coś, co odróżnia go od chłopców, którzy urodzili się w Anglii, rozwinęli się w Anglii i grają w Anglii. On może dodać coś innego, jest dzieckiem świata. Ma wielką, wielką osobowość - powiedział na temat utalentowanego pomocnika.
- Southgate ze Steve'em Hollandem, który był moim asystentem w Chelsea i fantastyczną osobą, wykonują tam piękną robotę, ale wciąż czegoś brakuje - dodał.
Były trener Manchesteru United, FC Porto czy Realu Madryt pozostaje bezrobotnym, po tym, jak na początku roku opuścił AS Romę.