Joshua Kimmich nie chce się zaszczepić i wzbudza dyskusje w Niemczech

fot. MDI / Shutterstock.com
Kamil Freliga
Źródło: Der Spiegel | Sky Sports | Sport 1

Piłkarz Bayernu Monachium Joshua Kimmich potwierdził, że nie jest zaszczepiony i nie zamierza na razie tego zmieniać. Wokół jego deklaracji rozgorzała w Niemczech dyskusja.

Jako pierwszy informacje o planach defensywnego pomocnika podał Bild. W sobotę, na antenie telewizji Sky, głos zabrał też sam zainteresowany. – Nie neguję istnienia pandemii i nie jestem przeciwnikiem szczepionek. Jest bardzo prawdopodobne, że w niedalekiej przyszłości ją przyjmę, ale na razie mam kilka zastrzeżeń, zwłaszcza jeśli chodzi o brak długoterminowych badań – powiedział zwycięzca Ligi Mistrzów z 2020 roku.

Carsten Watzl, pełniący funkcję Sekretarza generalnego Niemieckiego Towarzystwa Immunologicznego, zauważył, że często spotyka się z podobnymi wątpliwościami, ale nie mają one nic wspólnego z rzeczywistością. - W przypadku szczepionki na COVID-19 nie istnieją skutki uboczne, które mogłyby wystąpić na przykład rok po zaszczepieniu, a najwyraźniej tak ludzie wyobrażają sobie to, o czym mówił Kimmich - stwierdził na łamach tygodnika „Der Spiegel”. Thomas Mertens, szef Komisji do spraw Szczepień, stwierdził stanowczo, że zawodnik jest ekspertem od piłki nożnej, ale na pewno nie medycyny.

W marcu zeszłego roku, Kimmich wraz z Leonem Goretzką rozpoczął kampanię We Kick Corona. Ma ona nieść pomoc instytucjom i biedniejszym krajom, które gorzej radzą ze skutkami pandemii koronawirusa. Przypomniał to ekspert do spraw zdrowia partii SPD Karl Lauterbach, który przed kamerami stacji Sport 1 nawoływał do uszanowania decyzji 26-latka. – To jego decyzja. Szkoda jednak, że nie jest zaszczepiony, bo mógłby zadziałać jako symbol i zachęcić do tego innych – mówił polityk, któremu wtórowało wiele innych osób, w tym sam Karl-Heinz Rummenigge. – Jest wzorem do naśladowania dla wielu ludzi, więc byłoby lepiej, gdyby przyjął szczepionkę. Wierzę, że tak jak sam powiedział, niedługo to zrobi.

Spytany o swoje zdanie na ten temat został też kolega pomocnika z drużyny klubowej i reprezentacyjnej Thomas Müller. – Jako przyjaciel w pełni akceptuję jego decyzję. Ale jako członek zespołu, biorąc pod uwagę dobro wszystkich, uważam, że powinien się jednak zaszczepić – powiedział piłkarz.

O komentarz pokusił się nawet rzecznik prasowy kanclerz Angeli Merkel Steffen Seibert. – Mam nadzieję, że Joshua Kimmich się doinformuje i pogłębi wiedzę na temat szczepionek zatwierdzonych w Unii Europejskiej. 

Wielu ludzi broni też niemieckiego piłkarza, przypominając tym samym, że w Bundeslidze nie ma obowiązku szczepienia i decyzję o niepoddawaniu się mu należy szanować. Nie podjęło jej jednak wielu innych zawodników. 94% wszystkich piłkarzy, występujących na tym poziomie rozgrywkowym, przyjęło już zalecane dawki. Zrobił to także trener Bayernu Julian Nagelsmann, a i tak w otrzymał pozytywny test i nie może prowadzić zespołu w końcówce października.


Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Manchester United wybrał nowego trenera?! Negocjacje z „topowym kandydatem” Josué rozczarowany postawą Legii Warszawa. „Do samego końca na to liczył” Lukas Podolski zapowiedział koniec kariery. „Po tym skończę” Głośne rozstanie w Rakowie Częstochowa?! Marek Papszun może postawić na nim krzyżyk Bonus 300 złotych za wygrany zakład na pierwszego gola w meczu PSG - Borussia Dortmund OFICJALNIE: Gracz Rakowa Częstochowa wypada na ponad pół roku. Ogromny pech... Rano matura, wieczorem półfinał Ligi Mistrzów

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy