Do wielkiego finału w Pucharze Ligi Angielskiej Liverpool podchodził ze sporymi problemami kadrowymi.
Liczne kontuzje wykluczyły z gry Mohameda Salaha, Darwina Núñeza, Trenta Alexandra-Arnolda, Diogo Jotę czy też Alissona.
Finalnie na ławce rezerwowej zasiedli więc utalentowani zawodnicy akademii Liverpoolu tacy jak Bobby Clark, Jayden Danns lub James McConnell.
Po meczu trener „The Reds” Jürgen Klopp nie szczędził w ich stronę pochwał i przyznał, że rozwój tych młodych zawodników jest wręcz szalony.
- Nie wiem, czy kiedykolwiek usłyszysz taką samą historię o zawodnikach z akademii, którzy grają przeciwko bardzo dobrej drużynie i mimo to wygrywają... Rozwój Bobby'ego Clarka? To naprawdę szalone, muszę przyznać. Rozwój Jamesa McConnella również jest absolutnie szalony. A Dannsy'ego kocham od jego pierwszej sesji treningowej - powiedział 56-latek.
Bohaterem wielkiego finału został Virgil van Dijk, po tym, jak w 118. minucie spotkania zdobył bramkę głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
- Od pierwszego dnia przybycie Virgila do klubu było absolutnie wyjątkowe. Dzięki Bogu, że jest w doskonałej formie. Myślę, że dzisiaj nauczył się dla siebie ważnej lekcji, zawsze możesz wygrać mecz - tłumaczył niemiecki trener.
Dla odchodzącego po obecnym sezonie Jürgena Kloppa był to już ósmy puchar zdobyty za sterami Liverpoolu.
Doświadczony szkoleniowiec wyznał, że ma on dla niego historyczną wartość.
- W ciągu ponad 20 lat jest to z pewnością najbardziej wyjątkowe trofeum, jakie kiedykolwiek zdobyłem. To coś absolutnie wyjątkowego - oznajmił.
- Jestem dumny ze wszystkich zaangażowanych ludzi w ten klub. Za fanów i sposób, w jaki nas popychali. Z personelu za stworzenie takiej atmosfery, w której ci chłopcy mogą po prostu robić to, co potrafią najlepiej. Jestem dumny z naszej akademii oraz moich trenerów, jestem dumny z tak wielu rzeczy - zakończył.