Oj, pewnie nie tak swoją piłkarską karierę wyobrażał sobie Paul Pogba.
Francuski pomocnik latem 2016 roku stał się najdroższym piłkarzem w historii futbolu, po tym, jak Manchester United zapłacił za niego Juventusowi aż 105 milionów euro. Tam Pogba jednak nie spełnił pokładanych w nim nadziei i nie sprawił, że „Czerwone Diabły” odzyskały swój dawny blask. Przez sześć lat występów na Old Trafford w górę wzniósł jedynie trofea za Ligę Europy i Puchar Ligi Angielskiej.
Latem 2022 roku wygasł jego kontrakt z Manchesterem United i Francuz zdecydował się na powrót do Turynu.
Poprzedni sezon jednak stracił ze względu na kontuzje i zaliczył jedynie dziesięć epizodów. Natomiast w trwającej kampanii dwa razy pojawił się na boisku, po czym świat obiegła informacja, że pomocnik nie przeszedł testów antydopingowych. Z tego względu 30-latek we wrześniu został tymczasowo zawieszony przez włoską federację, a ostateczny wyrok w jego sprawie ma wkrótce zapaść.
Jak informuje Romeo Agresti z portalu Goal.com, decyzja dotycząca przyszłości Pogby w Juventusie już zapadła i nie będzie zależna od długości zawieszenia. 30-latek ma opuścić klub, a rozmowy nad rozwiązaniem kontraktu, który obowiązuje do końca czerwca 2026 roku, już trwają.
Oznacza to, że bilans Pogby w Juventusie najprawdopodobniej zakończy się na 190 spotkaniach, w których zanotował w 34 bramki i 41 asyst.