„Stara Dama” od dłuższego czasu liczyła się z odejściem ostoi swojej defensywy. Giorgio Chiellini rozważał dalszą grę w Europie w przypadku awansu na mundial w Katarze, lecz po tym jak Włosi nie zakwalifikowali się do turnieju, uznał, że nadszedł czas na przeprowadzkę do Stanów Zjednoczonych. Jego nowym klubem ma być Los Angeles FC, tymczasem turyńczycy szukają jego następcy.
Już zeszłego lata klub rozważał sprowadzenie Nikoli Milenkovicia, wtedy weto postawiła jednak Fiorentina. „Viola” bardzo naciskała na to, by 24-latek pozostał na Stadio Artemio Franchi i dopięła swego. Gracz przedłużył umowę do połowy 2023 roku, lecz zdaniem CalcioMercato.com w porozumieniu uwzględniono możliwość potencjalnego rozstania.
Piłkarz może otrzymać zgodę na transfer, jeśli na stole pojawi się 15 milionów euro. Nie wydaje się to być wygórowaną ceną za wciąż stosunkowo młodego defensora, który zdążył pokazać swój potencjał na wysokim poziomie.
Juventus nie zamierza odpuścić takiej okazji i chce przystąpić w najbliższym czasie do konkretnych rozmów. Gdyby udało mu się dopiąć swego, byłby to już czwarty duży transfer z Fiorentiny w ostatnich latach. Wcześniej Toskanię na stolicę Piemontu zamienili Federico Bernardeschi, Federico Chiesa, a w styczniu również rodak Nikoli Milenkovicia - Dušan Vlahović.
Przy okazji każdego z tych transferów istotną rolę miała odegrać wola samych piłkarzy. „Gigliati” nie mają najlepszych relacji z „Bianconerimi”, ale mimo wszystko potrafią dojść z nimi do porozumienia.