Trener Massimialiano Allegri nie ma łatwego zadania w obecnym sezonie. Od samego początku kampanii musi sobie radzić bez kilku istotnych zawodników, jak Federico Chiesa czy Paul Pogba, a wiele problemów przysparzają kolejne kontuzje mięśniowe pozostałych graczy. Tych nie udaje się uniknąć również w formacji defensywnej - ostatnio z gry wypadł kluczowy stoper, Gleison Bremer.
Działacze widzą, że w klubie dzieje się źle, dlatego już planują zbliżające się okna transferowe, żeby wzmocnić drużynę. Defensywa aż prosi się o nowe twarze i taką ma zostać Strahinja Pavlović.
Serb na co dzień występuje w Red Bullu Salzburg, gdzie trafił niedawno z AS Monaco. Wychowanek belgradzkiego Partizana grał też w ostatnich sezonach na wypożyczeniach - w Cercle Brugge oraz FC Basel. 21-latkowi trudno zatem ostatnimi czasy o stabilizację, nie przeszkadza mu to jednak w regularnych występach w drużynie narodowej. Tam ma okazję grać z dwiema gwiazdami „Bianconerich”, Dušanem Vlahoviciem i Filipem Kosticiem.
„La Gazzetta dello Sport” twierdzi, że transakcja nie będzie należeć do najtańszych. Stoper ma w Austrii umowę ważną do połowy 2027 roku, dlatego klub nie zamierza oddawać go za bezcen. Konieczne będzie wyłożenie kwoty rzędu 20-25 milionów euro. „Stara Dama” zdaje się być jednak pewna tego ruchu i widzi w Serbie jedno ze swoich głównych wzmocnień na przyszłe lato, licząc, że będzie się ono spłacać w kolejnych latach.
Nowy obrońca przydałby się turyńczykom już w styczniu, lecz w przypadku Strahinji Pavlovicia transfer będzie możliwy dopiero po sezonie. We włoskiej Serie A obowiązuje limit zawodników spoza Unii Europejskiej, a ten został przez „Juve” wyczerpany już latem, kiedy to sprowadzili wspomnianego Filipa Kosticia oraz Leandro Paredesa. Niewykluczone, że w zimowym oknie ekipa z Allianz Stadium postara się o inny nabytek w celu wzmocnienia obrony.