Coraz więcej wskazuje na to, że przyszłość ofensywnie usposobionego Kolumbijczyka nie jest związana z Bayernem. Piłkarz został wypożyczony z Realu Madryt na dwa sezony, lecz po przyjściu trenera Niko Kovača zawodnik nie może liczyć na regularną grę. W dotychczasowych dwóch meczach Bundesligi pomocnik spędził na boisku zaledwie po kilka minut, co sprawiło, że James zaczął odczuwać większy niepokój o swoje dalsze losy.
„Kicker” informuje, że w trakcie kampanii sytuacja wcale nie musi się zmienić na lepsze. Mistrzowie Niemiec długo zastanawiali się co zrobić dalej z 27-latkiem i wygląda na to, że mają opracowany konkretny plan. Zakłada on, iż na tym sezonie skończy się wspólna przygoda byłego gracza AS Monaco z „die Roten”.
Bawarczycy nie zamierzają jednak tak po prostu oddawać piłkarza z powrotem Realowi Madryt. Wręcz przeciwnie - zawodnik docelowo ma wrócić na Santiago Bernabeu, lecz na warunkach stawianych przez monachijczyków.
Według dziennika, Bayern chce skorzystać z opcji definitywnego wykupu Jamesa, która opiewa na 42 miliony euro. Gdy tak się stanie, pomocnik ma zostać natychmiast wystawiony na sprzedaż, a najbardziej prawdopodobnym kierunkiem byłby wtedy właśnie Real. „Królewscy” musieliby się jednak liczyć z większym wydatkiem, ponieważ działacze z Allianz Arena chcą zarobić na całej operacji.
Rodríguez mógłby teraz liczyć na więcej miejsca w zespole Realu, ponieważ w swojej drużynie widziałby go Julen Lopetegui. Wiele jednak zależy od tego jak dużą kwotę na tę transakcję zdecyduje się przeznaczyć prezydent klubu, Florentino Pérez. Od czasu wcześniejszego sprowadzenia Jamesa działacz nie jest skłonny do wydawania wielkich sum, dlatego pytanie czy zrobi wyjątek właśnie dla ponownego pozyskania Kolumbijczyka.