Jeszcze kilka dni temu Giancarlo Romairone, dyrektor sportowy ekipy z Stadio Marcantonio Bentegodi, potwierdził, że Chievo jest zainteresowane tymczasowym pozyskaniem polskiego napastnika.
Możliwość styczniowej przeprowadzki reprezentanta „Biało-Czerwonych” przypadła również do gustu Aurelio De Laurentisowi. Prezydent Napoli stwierdził jasno w jednym z wywiadów, że wypożyczenie 23-letniego zawodnika do słabszego klubu pozwoliłoby mu na regularne występy i odbudowanie wysokiej formy, którą imponował przed pierwszym zerwaniem więzadeł w kolanie.
Sam piłkarz zapewne nie zamierzałby za wszelką cenę walczyć o pozostanie w zespole i zgodziłby się na półroczną rozłąkę z drużyną ze Stadio San Paolo ze względu na zbliżające się Mistrzostw Świata. Tym samym można było przypuszczać, że potwierdzenie styczniowego transferu Milika będzie tylko formalnością.
Neapolitański dziennik „Il Mattino” poinformował jednak, że włodarze Chievo ostatecznie porzucili pomysł pozyskania reprezentanta Polski. Przedstawiciele klubu z Werony obawiają się, że poważny uraz 23-letniego zawodnika nie pozwoli mu na szybkie odzyskanie dobrej dyspozycji i kondycji. Z tego też powodu nie zamierzają starać się o sprowadzenie naszego piłkarza.
Milik przechodzi obecnie rehabilitację i być może już za kilka tygodni rozpocznie pierwsze treningi z zespołem. Jego ewentualne pozostanie w Napoli nie pozwoli mu na regularne występy na boisku, ponieważ już przed odniesieniem kontuzji przegrywał rywalizację o miejsce w składzie ze znajdującym się w znakomitej formie Driesem
Mertensem.