Po siedmiu latach Marek Papszun odchodzi z Rakowa Częstochowa. 48-latek powalczy jeszcze z „Medalikami” o mistrzostwo i puchar kraju, lecz już teraz trzeba myśleć o przyszłości.
Nowy trener stanie przed ogromnym wyzwaniem kontynuacji dzieła, które w 2016 roku rozpoczął Papszun. Jak zapewnił właściciel drużyny, Michał Świerczewski, następca został już wybrany.
- Trener jest wybrany. Mamy uzgodnione warunki finansowe. Musimy podpisać i sfinalizować temat umowy. W poniedziałek ogłosimy termin podania nazwiska nowego szkoleniowca - zapewnił prezes sieci handlowej x-kom.
Co ważne, następca 48-latka powinien spełniać kilka kryteriów, dotyczących głównie preferowanego stylu gry.
- Zależy mi na piłce atrakcyjnej dla kibiców, ale ma być to piłka, która prowadzi do wyników. I to jest takim naszym kryterium nadrzędnym. Super byłoby, gdyby był to trener kontynuujący grę tym samym systemem, ponieważ nie ukrywam, że mamy zawodników dobranych pod takie ustawienie - wyjaśnił Świerczewski.
Kto zatem przejmie pieczę nad zespołem dwukrotnych zdobywców Pucharu Polski? Na myśl rzuca się kilka nazwisk.
Czesław Michniewicz od końcówki grudnia pozostaje na bezrobociu. Były selekcjoner reprezentacji Polski łączony był ostatnio z kilkoma klubami, lecz ostatecznie nie wrócił do zawodu. Jego można jednak raczej wykluczyć ze względu na styl gry jego drużyn.
Kolejną niezbyt prawdopodobną opcją wydaje się być Jacek Magiera. To przede wszystkim wychowanek częstochowskiej drużyny. 46-latek rozważany jest również ponoć w kontekście powrotu Śląska Wrocław, z którym nadal wiąże go kontrakt.
Dawid Szulczek to najczęściej wymieniane nazwisko. Młody szkoleniowiec Warty Poznań z pewnością pasuje do polityki lidera Ekstraklasy. Jak ustalił Tomasz Włodarczyk, wielkopolska drużyna przekonuje, że nie puści 33-letniego trenera.
Bez pracy od marca pozostaje Adam Majewski, pracujący ostatnio w Stali Mielec. Internauci stawiają często 49-latka jako jednego z kandydatów.
Oczywiście, nie należy zapominać o Dawidzie Szwardze, czyli asystencie Papszuna.
Do tego dochodzi Janusz Niedźwiedź z Widzewa Łódź.
A może Michał Świerczewski zaskoczy całkowicie i postawi na kandydata zza granicy? Przed „Medalikami” walka w europejskich pucharach. Trener z doświadczeniem w międzynarodowych rozgrywkach byłby z pewnością atutem.