W ostatnich dniach pojawiły się informacje na temat potencjalnego odejścia z Paris Saint-Germain Kyliana Mbappé. Francuz wprawdzie w maju parafował nowy, trzyletni kontrakt, ale ewidentnie nie czuje się we Francji najlepiej.
Do tego stopnia, że mówi się o jego potencjalnym transferze i to być może już w najbliższym czasie. Początkowo twierdzono, że do ruchu może dojść jeszcze w zimie, ale niedawne doniesienia sugerują, że będzie to niezwykle trudne do przeprowadzenia.
Fakty są jednak takie, że atakujący czuje się oszukany, bo szereg obietnic związanych z parafowaniem nowej umowy, jego zdaniem nie został spełniony. To z kolei powoduje, że Mbappé jeszcze w lecie chciał zmienić barwy, a chęć pozyskania go deklarował między innymi Liverpool.
Do transakcji jednak ostatecznie nie doszło, a wpływ na to miały prawdopodobnie ograniczone środki finansowe Anglików.
Wiele w ostatnich latach mówiło się, że 23-latek może trafić do Realu Madryt. Hiszpanie byli niezwykle zdeterminowani, by dokonać tego transferu. Ostatecznie jednak na końcu Mbappé ich wystawił.
Wówczas pojawiły się pogłoski, że „Królewscy” definitywnie rezygnują z tego pomysłu, bo czują się po prostu oszukani. Niedawno jednak te doniesienia ponownie przybrały na intensywności.
Czy Real zapomniał Mbappé ostatnie wydarzenia i może trafić na Estadio Santiago Bernabéu? Głos w sprawie zabrał hiszpański dziennikarz Josep Pedrerol, który stwierdził, że Francuz nie znajduje się w planach triumfatora poprzedniej edycji Ligi Mistrzów. W związku z tym ruch wydaje się na ten moment wykluczony.
Pomimo napiętych relacji wewnątrz klubu napastnik spisuje się w tym sezonie naprawdę dobrze. Od początku rozegrał łącznie 13 spotkań, a jego dorobek to 12 goli.