W sobotę Lech najpierw wykonał swoje zadanie, pokonując w derbach Wartę, a potem mógł już skoncentrować się na śledzeniu spotkania bezpośredniego rywala w walce o mistrza - Rakowa Częstochowa. Ten niespodziewanie przegrał 0-1 z Zagłębiem Lubin, co dało szansę „Kolejorzowi” na podwójną fetę, bo oficjalna jest zaplanowana na następny weekend. Jednak oczywiście nie stanęło to na przeszkodzie, by już dzisiaj piłkarze i kibice świeżo koronowanego mistrza Polski spotkali się w okolicach stadionu na Bułgarskiej w Poznaniu.
Lech Poznań sięga tym samym po ósme mistrzostwo w swojej historii, ale jednocześnie pierwsze po dłuższej przerwie, bo poprzednie trofeum zdobył w sezonie 2014/2015.
Lech miał szansę na podwójną koronę, jednak przed dwoma tygodniami przegrał na Stadionie Narodowym finał Pucharu Polski z Rakowem.
Trener Maciej Skorża dorzuca do swojego dorobku już czwarte mistrzostwo Polski, w tym drugie z Lechem Poznań (wspomniany 2014/2015). Pozostałe dwa tytuły świętował z Wisłą Kraków, która po zwycięstwie Zagłębia Lubin nad Rakowem jest już o krok od spadku z Ekstraklasy.