Lech Poznań zakończył rok 2021 na szczycie tabeli Ekstraklasy i może z nadziejami spoglądać w przyszłość. Cele władz klubu są jednak zdecydowanie większe i sięgają nie tylko krajowego podwórka. Ekipa ze stolicy Wielkopolski chce wrócić po roku do europejskich pucharów.
Aby jednak to się udało, potrzebna jest mocna i zbilansowana kadra. W ostatnich dniach z klubem pożegnał się Thomas Rogne i niewątpliwie to środek obrony jest jedną z pozycji, które należy wzmocnić. Ponadto „Kolejorz” szuka też nowych twarzy, jeśli chodzi o formację ofensywną.
Tu pojawia się przede wszystkim kandydatura Jesúsa Jiméneza, którego kontrakt z Górnikiem Zabrze wygasa po zakończeniu sezonu. Poza atakującym pod uwagę brane są też inne opcje.
Jedna z nich może zaskakiwać, bo mowa o zawodniku, który gra na szczeblu I ligi, czyli Pirulo. Hiszpan jest liderem ŁKS-u Łódź i nikogo nie powinien dziwić fakt, że interesują się nim mocniejsze zespoły w tym właśnie Lech Poznań.
29-latek rzeczywiście imponuje, ale sztab szkoleniowy lidera Ekstraklasy ma pewne wątpliwości, czy w tym przypadku ma do czynienia z zawodnikiem, który poradzi sobie też w „Kolejorzu”. Styczniowy transfer jest jednak jak najbardziej możliwy.
Ofensywny pomocnik, który może grać też na obu skrzydłach, rozegrał w tym sezonie 17 meczów. W tym czasie strzelił pięć goli i miał pięć asyst, a kontrakt wiąże go z pierwszoligowcem do 30 czerwca 2025 roku.
Lech Poznań wciąż zainteresowany Jesúsem Jiménezem, ale transfer bardziej możliwy po sezonie