Lech Poznań znowu zwycięski. Ćwierćfinalista poprzedniej edycji Ligi Konferencji Europy mierzył się w drugiej rundzie z Žalgirisem Kowno i już w pierwszym spotkaniu pokazał swoją dominację, wygrywając rezultatem 3-1.
Na rewanż podopieczni Johna van den Broma udali się po to, by postawić kropkę nad „i”.
Swoje zadanie wypełnili dosyć szybko, bo już w 14. minucie rywalizacji zamieszanie w polu karnym wykorzystał Filip Marchwiński.
Wychowanek Lecha Poznań z najbliższej odległości pokonał golkipera przeciwnika i jak się później okazało, ustalił wynik pierwszej połowy na 1-0.
Dla ofensywnego pomocnika było to trzecie trafienie w tym sezonie w czwartym spotkaniu.
Później przyjezdni mieli jeszcze rzut karny, ale z jedenastu metrów pomylił się Artur Sobiech.
W doliczonym czasie gry działo się jeszcze sporo. Najpierw gola strzelił Adriel Ba Loua, a chwilę później odpowiedział Karolis Uzela. Rywalizacja zakończyła się zatem triumfem drużyny z Wielkopolski w stosunku 2-1.
Teraz przed ośmiokrotnym mistrzem Polski starcie w Ekstraklasie z Zagłębiem Lubin, a za tydzień podopieczni holenderskiego szkoleniowca będą rywalizować w trzeciej rundzie Ligi Konferencji Europy. Tam na Lecha Poznań czeka już Spartak Trnawa.
Pierwszy mecz będzie rozgrywany przy Bułgarskiej, a rewanż na Słowacji.