André Martins usłyszał kilka dni temu od Legii Warszawa, że nie ma dla niego miejsca w pierwszej drużynie, a jego wygasający 30 czerwca 2022 roku kontrakt nie zostanie przedłużony. Z tego powodu otrzymał wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu.
Wydaje się, że Portugalczyk dosyć szybko znajdzie zatrudnienie w innym miejscu, a tak przynajmniej sugeruje portal sport1.maariv.co.il. Według tego źródła chęć zakontraktowania pomocnika przejawia Hapoel Beer Szewa.
Izraelczycy, którzy żyją z mistrzami Polski raczej w dobrych relacjach, bo latem właśnie z tej drużyny na Łazienkowską trafił Josué, od jakiegoś czasu przyglądali się sytuacji 31-latka i byli przekonani, że szansa na transfer pojawi się dopiero latem. Okazuje się jednak, że pojawiła się już teraz.
Niewykluczone, że dwukrotny reprezentant Portugalii już w najbliższych dniach zjawi się w nowym miejscu na testach medycznych. Jeśli te wypadną pomyślnie, powinien podpisać kontrakt.
Były zawodnik między innymi Sportingu oraz Olympiakosu trafił na Łazienkowską we wrześniu 2018 roku. Od tamtej pory rozegrał 128 meczów, a jego dorobek to dwie bramki i sześć asyst.
Przyszły pracodawca Martinsa to lider izraelskiej ekstraklasy.