Choć pod koniec 2021 roku Alekandar Vuković przekonywał, że Mahir Emreli prawdopodobnie pozostanie w Legii Warszawa na wiosnę, to rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Według informacji podawanych przez Jakuba Białka z Weszlo.com zawodnik miał poinformować mistrzów Polski, że nie zamierza brać udział w zimowym zgrupowaniu, które odbędzie się w Dubaju i chce się pożegnać się z klubem.
To jednak nie koniec, bo prawnicy Azera przesłali do stołecznego klubu pismo, w którym dali jasno do zrozumienia, iż rozpoczęli działania, które mają na celu rozwiązanie kontraktu z winy pracodawcy.
Legii zarzucono, że nie zapewniła ona zawodnikowi należytego bezpieczeństwa, co zresztą należy do jej obowiązków. Emreli był jednym z głównych poszkodowanych ataku na autokar, wracający ze spotkania przeciwko Wiśle Płock (0-1). Ponadto ucierpiał też między innymi Luquinhas.
Co na to władze mistrzów Polski? U źródła zapytać postanowił portal Legia.net. Stanowisko „Wojskowych” jest w tej sprawie klarowne.
„Legia nie ma zamiaru ugiąć się przed zawodnikiem i jego przedstawicielami. Emreli zostanie wezwany do stawienia się w Warszawie i pojechania z zespołem na zgrupowanie w Dubaju” - czytamy na łamach Legia.net.
Wydaje się zatem, że w tym momencie obie strony czeka postępowanie sądowe.