Przedstawiciele „Wojskowych” przespali kluczowy dla siebie moment podjęcia rozmów z środkowym pomocnikiem w sprawie zawarcia z nim nowego porozumienia.
W efekcie jeden z kluczowych piłkarzy w układance trenera Kosty Runjaicia nie przejawia chęci do ich rozpoczęcia i coraz bardziej skłania się do opuszczenia klubu w trakcie nadchodzącego okna transferowego.
Legia Warszawa nie zamyka się na realizację takiego scenariusza, ale tylko pod warunkiem otrzymania za niego satysfakcjonującego oferty.
Tomasz Włodarczyk z Meczyki.pl przekonuje, że Bartosz Slisz cieszy się sporym zainteresowaniem ze strony ekip z Włoch, Hiszpanii, Niemiec i Stanów Zjednoczonych. Zwłaszcza drużyny z ostatnich dwóch kierunków przejawiają gotowość do ściągnięcia go w najbliższych tygodniach, co pokazuje wystosowanie mu formalnej propozycji kontraktowej.
Trudno jeszcze wyrokować, na jakie pieniądze z tytułu ewentualnej sprzedaży reprezentanta Polski liczą „Wojskowi”. Minionego lata odrzucili oni ofertę sięgającą nawet trzech milionów euro ze strony Trabzonsporu.
Wspomniany dziennikarz uważa, że z uwagi na wygasający w grudniu 2024 roku kontrakt, 24-letni zawodnik mógłby odejść teraz za około dwa miliony euro.
Na tym polu pozycja negocjacyjna stołecznego klubu może jeszcze ulec zmianie na jego korzyść w przypadku wywalczenia awansu do fazy pucharowej Ligi Konferencji Europy. Wówczas władze drużyny uzyskają mocny argumenty do podbicia ceny za byłego gracza ROW Rybnik i Zagłębia Lubin lub zablokowania opcji sprzedaży go w połowie trwających rozgrywek. Ten drugi scenariusz wydaje się mało prawdopodobny.
Slisz trafił na Łazienkowską za rekordowe w skali Ekstraklasy 1,5 miliona euro z „Miedziowych” w lutym 2020 roku.
W obecnych sezonie zanotował trafienie i trzy asysty w 31 występach.