Leonardo w rozmowie z mediami przyznał, że nie czuje aby Neymar stał się gwiazdą zbliżających się Mistrzostw Świata w Brazylii. Ponadto uznał on, że gracz Barcelony nie jest wstanie wyrobić sobie nazwiska podczas jednego turnieju w rodzimym kraju.
- Brazylia dochodząc do finału Mistrzostw Świata zawsze opierała się na zawodnikach pokroju Garrinchy, Pele, Zico, Socratesa, Romario czy Bebeto. W późniejszych latach schedę po poprzednikach przejmowali Ronaldo, Ronaldinho czy Rivaldo. Nie sądzę, aby Neymar wzniósł się na podobny poziom podczas tegorocznego Mundialu. Nie jest on na tyle silny, by pociągnąć swój zespół, a przede wszystkim daleko mu do wymienionych przeze mnie nazwisk – rozpoczął.
To wyjątkowa okazja na to, by na Mundialu w swojej ojczyźnie wyrobić sobie markę, lecz będzie to dla niego niesłychanie trudne. Niemniej, turniej ten na pewno będzie punktem zwrotnym w jego karierze. To gracz, który gra dobrze na swój wiek zarówno w Barcelonie jak i narodowej reprezentacji – zakończył.