Nastolatek jest jednym z najbardziej rozchwytywanych zawodników na rynku transferowym. Po fantastycznym sezonie w barwach Monaco, Francuz znalazł się na celowniku największych ekip, które już teraz są gotowe pobić rekord transferowy, by zapewnić sobie jego usługi. „Marca” wczoraj poinformowała, że na prowadzenie w wyścigu wyszli „Królewscy”, którzy porozumieli się z klubem z księstwa, ale zdaniem „L'Equipe” będą musieli głęboko sięgnąć do kieszeni, by sfinalizować transakcję.
Hiszpański dziennik informował, że transfer zamknie się w kwocie 180 milionów euro (160 milionów euro plus 20 milionów euro bonusów lub 150 milionów plus 30 milionów). Już taka kwota byłaby rekordem transferowym, ale według „L'Equipe”, „Los Blancos” będą musieli zapłacić 180 milionów euro podstawowej ceny, a do tego dojdzie jeszcze 20 milionów euro zależnych od osiągnięć gracza.
Kluby są już bardzo bliskie pełnego porozumienia, a na ten moment zawarły jedynie słowną umowę. Tymczasem transfer okazuje się być zaskoczeniem dla samego piłkarza oraz jego otoczenia. Mbappé oraz jego rodzina byli już nastawieni na kolejny sezon w drużynie „Les Monégasques” i czekali na ofertę przedłużenia kontraktu (obecny wygasa w połowie 2019 roku).
Zawodnik spokojnie rozważa wszystkie opcje i nie wyklucza nawet przenosin do Anglii. Tam interesują się nim Manchester City, który planuje złożyć wkrótce ofertę, Liverpool oraz Arsenal. Dwa ostatnie kluby są nieco z tyłu w rywalizacji, ale ich atutem są menedżerowie, odpowiednio Jürgen Klopp i Arsène Wenger, których ceni napastnik.
18-latek ma też wątpliwości co do czasu spędzanego na boisku po ewentualnych przenosinach na Santiago Bernabeu. Zarówno on, jak i jego rodzina, obawiają się, że piłkarz będzie musiał pogodzić się z rolą rezerwowego, dlatego chcą być w stu procentach pewni zamiarów mistrzów Hiszpanii.
Mbappé był rewelacją poprzedniego sezonu. We wszystkich rozgrywkach wystąpił 44 razy. W tym czasie zdobył 26 bramek i zaliczył 14 asyst.