Obaj byli, wraz z Dariuszem Mioduskim, właścicielami Legii Warszawa, do kiedy ten ostatni odkupił od nich 40 procent udziałów za 38 milionów złotych. Zarobili dużo, bo sami je kupili kilka lat wcześniej za około cztery miliony złotych.
Leśnodorski jest obecnie w klubie w roli przewodniczącego rady nadzorczej, ale sam nie ukrywał, że po sezonie podejmie decyzję, co do swojej przyszłości. Jak ujawnił dziennikarz Adam Godlewski z „Piłki Nożnej”, może chodzić o przejęcie Zagłębia Sosnowiec.
„Wojskowi” formalnie współpracują z pierwszoligowcem od 2014 roku i bardzo pomogli mu w awansie z drugiej ligi, a teraz sosnowiczanie są blisko awansu do Ekstraklasy. W trakcie współpracy Leśnodorski pomógł przede wszystkim zająć stanowisko prezesa Marcinowi Jaroszewskiemu, do którego miał największe zaufanie. Do Sosnowca jest wypożyczonych wielu zawodników związanych z Legią np.: Robert Bartczak, Jakub Szumski, Konrad Michalak. W przeciwnym kierunku powędrował w zimie Vamara Sanogo.
W Zagłębiu są perspektywy, klub ma zdrowe finanse, niewielkie zadłużenie, planuje się budowę nowego stadionu, możliwy jest awans do Ekstraklasy. Być może Leśnodorski, Wandzel i Jaroszewski znów będą współpracować, ale już w jednym zespole.