Paryżanie podchodzi do rywalizacji z Bawarczykami, mając na swoim koncie w dwumeczu jednego gola mniej. Na Parc des Princes ekipa Juliana Nagelsmanna wygrała bowiem 1:0.
Mimo tego mistrz Francji wierzył, że uda mu się odrobić stratę i zamelduje się w fazie ćwierćfinałowej.
Od samego początku zawody nie układały się jednak po myśli PSG. Na ból żeber narzekał Marquinhos, a Nordi Mukiele, który go zmienił, nie wyszedł już na drugą połowę. Christophe Galtier ratował się 17-letnim debiutantem - El Chadaille’em Bitshiabu.
Koniec końców Bayern Monachium wygrał 2:0.
W ocenie szkoleniowca drużyny przegranej to właśnie problemy kadrowe przesądziły o porażce.
– Celem było jak najszybsze otwarcie wyniku, aby dodać nam wiary w siebie i być może wprowadzić wątpliwości w szeregi Bayernu. Kiedy Bayern zdobył bramkę, wiedzieliśmy, że będzie ciężko – rozpoczął Galtier w rozmowie z CANAL+ France.
– Kylian Mbappé był w stanie uciec dwa lub trzy razy w pierwszej połowie. Punktem zwrotnym było to, że nie udało się nam otworzyć wyniku w pierwszej połowie – wyznał.
– Szczerze mówiąc, to sezon, w którym ciała są pod dużym obciążeniem, mieliśmy bardzo napięty harmonogram. Kiedy dochodzisz do 1/8 finału, pożądane byłoby posiadanie wszystkich naszych sił. Mieliśmy absencje w pierwszym i drugim meczu. Czy powinniśmy postawić znak zapytania przy składzie? Bardzo rzadko zdarza się stracić trzech środkowych obrońców w trzech meczach – zauważył.
Nad Sekwaną nie brakuje spekulacji o zmianie szkoleniowca po zakończeniu sezonu. 56-latek na razie skupia się na walce w Ligue 1.
– Mamy zamiar upewnić się, że stawimy czoła wyzwaniom i zdobędziemy tytuł ligi francuskiej. Zobaczymy, kiedy odzyskamy naszych zawodników i będziemy mieli prawie całą kadrą. Czy to zły sezon, jeśli jesteśmy tylko mistrzami? Pozostawiam to innym do oceny. Oczywiście było wiele oczekiwań co do Ligi Mistrzów. Wielkim żalem jest to, że nie mogliśmy walczyć ze wszystkich sił – oświadczył.
W ciągu siedmiu ostatnich lat paryżanie aż pięć razy kończyli zmagania w Lidze Mistrzów na 1/8 finału.
***
Danilo Pereira po odpadnięciu PSG z Ligi Mistrzów: Musimy robić rzeczy razem, a nie indywidualnie