Liga Mistrzów: Junior Messias bohaterem Milanu. „To mój najważniejszy moment w karierze”

fot. ph.FAB / Shutterstock.com
Kamil Freliga
Źródło: Milan TV

AC Milan pokonał faworyzowane Atlético Madryt w meczu przedostatniej kolejki fazy grupowej Ligi Mstrzów i nadal ma szanse na awans do 1/8 finału. Bohaterem spotkania został Junior Messias.

30-letni Brazylijczyk w ostatni weekend wrócił po długiej kontuzji naderwania włókna mięśniowego i dopiero drugi raz w tym sezonie pojawił się na boiskach Serie A. W środę dostał szansę debiutu w Lidze Mistrzów. Stefano Pioli posłał go na plac gry w 65 minucie, wraz ze Zlatanem Ibrahimoviciem, Alessandro Florenzim i Tiemoué Bakayoko. Trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry, to właśnie Messias strzałem głową wykończył dośrodkowanie Francka Kessiégo i dał „Rossonerim„ trzy punkty.

Te pozwalają wracającym do Ligi Mistrzów wicemistrzom Włoch, nadal marzyć o grze w tych rozgrywkach także wiosną. Milan sięgnął po pierwsze zwycięstwo dopiero w przedostatniej kolejce fazy grupowej, ale Porto i Atlético zgromadziły na swoim koncie zaledwie o jedno oczko więcej, a za dwa tygodnie mogą się podzielić punktami, co przy wygranej podopiecznych Stefano Piolego z Liverpoolem da awans właśnie im.

Messias przed trafieniem na San Siro nie mógł nawet marzyć o grze przeciwko rywalom tej rangi. Brazylijczyk dopiero w zeszłym roku zadebiutował w Serie A w barwach Crotone, z którym ostatecznie z tej ligi spadł w poprzednim sezonie. Do Włoch trafił w wieku 20 lat, ale przez pierwsze pięć występował tylko na poziomie amatorskim, dorabiając sobie najpierw jako murarz, a potem kurier artykułów gospodarstwa domowego. Od 2015 roku zdołał przejść drogę przez Serie D, Serie C, Serie B i w końcu Serie A, aż do bycia bohaterem w Lidze Mistrzów.  Nic dziwnego, że po spotkaniu z Atlético, miał łzy w oczach.

– Chciało mi się płakać, bo przez myśl przeszło mi wszystko to, czego doświadczyłem. To czyste emocje. Myślałem o Bogu, cała ta historia jest napisana przez niego. Dedykuję ją wszystkim tym, którzy we mnie wierzyli. Jestem bardzo szczęśliwy, bo ten debiut i bramka przydarzyły mi się w szczególnym momencie. Dopiero co wróciłem po dwóch kontuzjach z rzędu, to był trudny czas – mówił Brazylijczyk na antenie klubowej telewizji.

– Był to mój najważniejszy i najpiękniejszy moment w karierze, ale muszę zachować pokorę. Tak jak nie wolno mi być przygnębionym krytyką, tak samo nie mogę skupić się na komplementach – kontynuował Messias, dla którego spokój wydaje się być kluczowym elementem, także na samym boisku, o czym świadczy to, co mówił o swoim golu.

– To było bardzo instynktowne, po prostu podążyłem za akcją i zachowałem opanowanie, kiedy piłka zmierzała w moim kierunku. Kiedy jest się spokojnym, można można robić wielkie rzeczy – stwierdził wychowanek Cruzeiro.

Kluczowy dla Milanu mecz z Liverpoolem odbędzie się we wtorek 7 grudnia. 

***

Junior Messias, nowy piłkarz Milanu: Jak potrzebujesz murarza, to jestem. Z elektryką też sobie poradzę

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Carlo Ancelotti skradł show. Tak świętował mistrzostwo Realu Madryt [WIDEO] Joan Laporta wpadł w szał po meczu z Gironą. „Tak nie może być!” [WIDEO] „Załatwił” Realowi Madryt mistrzostwo, latem zaliczy głośny powrót?! „Królewscy” wiedzieli, co robią GKS Katowice się zabawił. 8:0 na zapleczu Ekstraklasy [WIDEO] Nikt nie chce zostać mistrzem Polski. Jagiellonia Białystok nie wykorzystała okazji [WIDEO] Xavi z apelem po bolesnej porażce w derbach Katalonii. „Musimy zapomnieć o tym sezonie. To był solidny mecz...” To był kapitalny transfer Realu Madryt. Nikt się tego po nim nie spodziewał

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy