Pierwsze miejsce w tabeli Serie A oraz zapewniony już po czterech kolejkach awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów - tak prezentuje się obecny sezon w wykonaniu neapolitańczyków. Podopieczni Luciano Spallettiego osiągają znakomite wyniki, a jednocześnie w swoim stylu prezentują atrakcyjną dla oka piłkę. Za Neapolem kolejny wspaniały wieczór, w którym udało się ponownie pokonać Ajax Amsterdam, tym razem skromniej, bo 4:2.
Wypełnione po brzegi Stadio Diego Maradona aż kipiało z emocji, które były doskonale odczuwalne na murawie. Szkoleniowiec w rozmowie ze Sky Sport Italia przyznał, że przez moment czuł się niczym postać z kreskówki.
- W wieczory, takie jak ten, ponosi cię atmosfera. W jednym momencie czułem się oszołomiony, przed oczami widziałem gwiazdki - powiedział.
- Ten awans to zasługa chłopaków. Mam wielkie szczęście, że mogę pracować z taką grupą. Całe miasto jest z nich dumne i pcha nas cały czas do przodu, odpowiednio motywując.
Obserwatorzy są zachwyceni taktyką szkoleniowca oraz stosowanym przez niego bardzo ofensywnym wariantem ustawienia 1-4-3-3. Sam Luciano Spalletti uważa jednak, że to nie rozstawienie piłkarzy na boisku tak dobrze sprawdza się w realiach dzisiejszego futbolu.
- W piłce nożnej ustawienie nie ma już żadnego znaczenia, wszystko zależne jest od przestrzeni, w której rywal zostawi ci trochę miejsca. Musisz szybko zauważać te luki i wychwycić odpowiedni moment, by zadać cios. Musisz mieć odwagę, by ruszyć do przodu, nawet pod presją. Po pierwszym golu Ajaksu doskonale widać, jak aktualnie wygląda Liga Mistrzów. Anguissa doznał kontuzji, a my straciliśmy bramkę zanim zdążyliśmy pomyśleć o wybiciu piłki.