22-latek był jedną z gwiazd niedawno rozgrywanych Mistrzostw Europy 2020 do lat 21. Za sprawą czterech goli i asysty został on najlepszym strzelcem turnieju, a ponadto sięgnął po złoty medal.
Wcześniej atakujący zaliczył niezwykle udaną przygodę z Anderlechtem, w barwach którego uzbierał 41 występów okraszonych 21 trafieniami oraz trzema ostatnimi podaniami.
Dobra forma zawodnika zaowocowała zainteresowaniem RB Lipsk, Eintrachtu Frankfurt, VfB Stuttgart czy „Fiołków”, które chciały zatrzymać go u siebie. Taką możliwość wykluczył sam Niemiec, dając priorytet grze w ojczyźnie.
Pod koniec czerwca wydawało się, że bój o Lukasa Nmecha wygrały „Byki”, ale wobec angażu André Silvy, klub zmienił swoje nastawienie. To sprawiło, że do walki o jego podpis postanowił włączyć się VfL Wolfsburg.
Teraz, jak informuje „Kicker”, rozmowy trwają i strony są bliskie porozumienia. Powodzenie operacji zależy jednak od tego, czy uda się wypracować konsensus z Manchesterem City, który oczekuje przynajmniej 10 milionów euro.
„Wilki” w przyszłym sezonie zagrają w Lidze Mistrzów i po półrocznym pobycie środkowego napastnika w ich drużynie podczas sezonu 2019/2020, wpadły one na pomysł jego ponownego zatrudnienia. Wszystko przez fakt, iż meczów będzie więcej niż dotychczas, a Mark van Bommel potrzebuje nowej opcji w ataku.