W swoich szeregach widzi go Valencia.
Utalentowany Brazylijczyk zrobił furorę na francuskich boiskach i teraz ma szansę spróbować swoich sił w innej lidze. Od kilku tygodni nieustannie stara się o niego Inter, który zdołał dojść do porozumienia z samym piłkarzem, ale wciąż musi ustalić szczegóły transakcji z Bordeaux. Problemem jest jednak forma transferu, a z impasu postanowiły skorzystać „Nietoperze”.
Inter jeszcze nie tak dawno temu miał problemy związane z Finansowym Fair Play, dlatego ostrożnie podchodził do swoich wzmocnień. Klub stara się wypożyczać piłkarzy z opcją wykupu w celu rozbicia płatności i tak też jest w przypadku Malcoma. Za wypożyczenie „Żyrondyści” otrzymaliby osiem milionów euro, a następnie gracz mógłby zostać wykupiony za 32 miliony.
O ile sama łączna wartość transferu bardzo odpowiada Francuzom, ci woleliby zgarnąć całą kwotę od razu. Takie warunki daje im z kolei Valencia. Klub z Mestalla ostatnio wzbogacił się na sprzedaży João Cancelo do Juventusu i teraz chce zainwestować zarobione pieniądze we wzmocnienia. Na celowniku znalazł się właśnie Malcom.
„Tuttomercatoweb” informuje, że „Los Che” zaproponowali 35 milionów euro. Jest to co prawda niższa kwota niż proponowana przez Inter, ale miałaby zostać zapłacona od razu, a operacja zostałaby przeprowadzona na zasadzie transferu definitywnego. Takie warunki bardziej odpowiadają Bordeaux, które jest gotowe przyjąć ofertę.
Hiszpański kierunek nie do końca odpowiada jednak samemu piłkarzowi. Skrzydłowy nastawił się na przenosiny na San Siro i w tej chwili myśli jedynie o Interze. Na razie propozycja Valencii została przez niego odrzucona, a gracz czeka na dalszy rozwój wypadków.