Manchester United gra z RB Lipsk. Cel transferowy na tacy

Mateusz Michałek
Źródło: Bild

Manchester United cały czas spogląda w kierunku Dayota Upamecano - pisze „Bild”.

Klub z Old Trafford, podobnie jak kilka innych zespołów, interesował się środkowym obrońcą RB Lipsk już latem. Ostatecznie do żadnego transferu nie doszło. MU nie zapomniał jednak o Francuzie i zamierza śledzić jego poczynania. We wrześniu przedstawiciel „Czerwonych Diabłów” obserwował Upamecano w meczu Pucharu Niemiec z 1. FC Nürnberg. W środę angielski klub nie będzie musiał nigdzie nikogo wysyłać, bo Lipsk będzie jego rywalem w Lidze Mistrzów.

Mecze przeciwko MU mogą dodatkowo przybliżyć Upamecano do transferu na Old Trafford. Prowadzący angielską ekipę Ole Gunnar Solskjær przyznał, że Francuz jest bardzo dobrym zawodnikiem. Rzecz jasna Norweg nie chciał wypowiadać się na temat jego potencjalnego ściągnięcia.

Jakiś czas temu 22-latek podpisał nowy, ważny do 30 czerwca 2023 roku, kontrakt z Lipskiem. W umowie zawarto jednak opcję wykupu za 50 milionów euro. To dużo, ale jak najbardziej w zasięgu najbogatszych europejskich klubów.

MU musi uważać, ponieważ Upamecano interesuje się również Liverpool. „The Reds” szukają zastępstwa dla kontuzjowanego Virgila van Dijka. Z uwagi na to będą pewnie dążyć do transferu zimą, co nie jest bez znaczenia. Nie wiadomo, czy Francuz będzie chciał zmieniać klub w środku sezonu.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Carlo Ancelotti skradł show. Tak świętował mistrzostwo Realu Madryt [WIDEO] Joan Laporta wpadł w szał po meczu z Gironą. „Tak nie może być!” [WIDEO] „Załatwił” Realowi Madryt mistrzostwo, latem zaliczy głośny powrót?! „Królewscy” wiedzieli, co robią GKS Katowice się zabawił. 8:0 na zapleczu Ekstraklasy [WIDEO] Nikt nie chce zostać mistrzem Polski. Jagiellonia Białystok nie wykorzystała okazji [WIDEO] Xavi z apelem po bolesnej porażce w derbach Katalonii. „Musimy zapomnieć o tym sezonie. To był solidny mecz...” To był kapitalny transfer Realu Madryt. Nikt się tego po nim nie spodziewał

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy