Skrzydłowy trafił na Old Trafford w styczniu 2018 roku, po tym jak Manchester United uzgodnił z Arsenalem warunki wymiany, w ramach którego w przeciwnym kierunku powędrował Henrikh Mkhitaryan. Chilijczyk podpisał wówczas bardzo lukratywny kontrakt, dzięki któremu inkasuje 400 tysięcy funtów tygodniowo. Do kwoty tej doliczany jest bonus w wysokości 75 tysięcy funtów za każdy jego występ na boisku.
Problem w tym, że 30-latek nie spełnia pokładanych w nim nadziei. Jak dotąd w 44 meczach strzelił pięć goli i zanotował dziewięć asyst. Ponadto w wielu meczach pauzował z powodu rozmaitych kontuzji.
Latem „Czerwone Diabły” planują przebudowę składu. Chcą postawić na perspektywicznych zawodników, a Alexis Sánchez z pewnością do takich nie należy. Dlatego były gracz Barcelony został wystawiony na listę transferową. Na razie jednak trudno znaleźć klub, który byłby w stanie spełnić jego wymagania finansowe. W związku z tym według „Daily Mail” dyrekcja Manchesteru United wpadła na pewien plan.
Mianowicie, Anglicy chcą wypożyczyć 124-krotnego reprezentanta Chile, a przy okazji pokryć połowę jego pensji, co odpowiada kwocie 13 milionów funtów. Jest jednak pewien warunek, pozyskujący klub nie może być bezpośrednim rywalem „Czerwonych Diabłów”.
W przypadku wypożyczenia Manchester United liczy, że gracz powróci do swojej optymalnej dyspozycji, co pozwoli na jego sprzedaż. Obecne porozumienie z 30-latkiem wygasa dopiero 30 czerwca 2022 roku.