Erik ten Hag ma na głowie kolejne dwa problemy - pierwszy to Antony, a drugi Jadon Sancho.
Brazylijczyk zawiesił swoją karierę po tym, jak został oskarżony o przemoc i napaść seksualną. Sprawa zrobiła się bardzo poważna i obecnie zeznają przeciwko niemu trzy kobiety, w tym była partnerka.
Sprawa Sancho jest mniej poważna, aczkolwiek nadal frapująca. Anglik poróżnił się z Erikiem ten Hagiem i wątpliwe, by dostał od Holendra kolejną szansę. Niewykluczone, że Manchester postara się w najbliższym czasie rozstać z niewypałem transferowym.
Zarówno lewe, jak i prawe skrzydło „Czerwonych Diabłów” ucierpiało. Z tego powodu rozważano na Old Trafford wykonanie zaskakującego ruchu.
Angielskie media poinformowały, że do zespołu Erika ten Haga mógłby dołączyć Anwar El Ghazi, były zawodnik Aston Villi czy Evertonu przebywający obecnie na bezrobociu.
Laurie Whitwell z TheAthletic.com przekreśla transfer. Jego zdaniem 20-krotni mistrzowie Anglii porzucili ten temat.
Klub zamierza w pełni zaufać dwóm Argentyńczykom -Facundo Pellistriemu i Alejandro Garnacho. Obydwaj mają ogromny potencjał, a dzięki prawdziwej szansie powinni znacznie się rozwinąć - na to liczy Erik ten Hag.
Jeśli zajdzie taka potrzeba, to newralgiczne pozycje mogą obsadzić Bruno Fernandes i Mason Mount.
Manchester United nie zaczął najlepiej nowej kampanii. Po czterech kolejkach ma na koncie zaledwie sześć punktów.