Przypomnijmy, że w środę gwiazdor Juventusu przedwcześnie
zakończył udział w swoim pierwszym meczu w koszulce mistrza Włoch
w Lidze Mistrzów. Portugalczyk obejrzał czerwoną kartkę za
starcie z Jeisonem Murillo. Po spięciu z rywalem Ronaldo położył
swoją dłoń na głowie zawodnika Valencii.
33-latek był
tak wściekły na decyzję arbitra i sfrustrowany, że opuścił
boisko ze łzami w oczach. Jak czytamy, sam piłkarz i część jego
najbliższego otoczenia dalej uważa, że całe to zdarzenie nie było
przypadkowe.
Ronaldo odczuwa, że po jego odejściu z
Realu Madryt wiele rzeczy się zmieniło. Sama czerwona kartka w
meczu z Valencią miałaby być efektem nie zjawienia się
Portugalczyka na niedawnej gali zorganizowanej przez UEFA w Monako.
Statuetkę dla piłkarza roku otrzymał na niej Luka Modrić, co
spotkało się z krytyką m.in. agenta Ronaldo, Jorge Mendesa, oraz
rodziny piłkarza.
Choć nie brzmi to zbyt prawdopodobnie,
znakomity atakujący w zaistniałej sytuacji czuje się ofiarą.
Marca: Ronaldo czuje się prześladowany
Ostatnie dni nie należały do Cristiano Ronaldo.
Więcej na temat:
Hiszpania
Włochy
Juventus FC
Valencia CF
Cristiano Ronaldo dos Santos Aveiro
Portugalia