Piątek był dniem, w którym w kontekście reprezentacji Polski działo się naprawdę sporo. Najpierw informowano o zaawansowanych rozmowach kontraktowych z Adamem Nawałką, z kolei kilka godzin później „Przegląd Sportowy” poinformował, że to nie Polak, a Marcel Koller jest faworytem do przejęcia schedy po Paulo Sousie.
Jak zatem wygląda obecnie sytuacja? Czy Szwajcar, który w przeszłości prowadził między innymi reprezentację Austrii, rzeczywiście obejmie „Biało-czerwonych”?
Jest kilka przeszkód, bo po pierwsze 61-latek niedawno przeszedł ciężką operację i obecnie przechodzi rehabilitację. Ta zdaniem Sebastiana Staszewskiego potrwa od trzech do czterech miesięcy. Istnieje zatem ryzyko, że nie byłby on do końca sprawny na marzec, czyli wtedy, kiedy przyjdzie się nam zmierzyć z Rosją w ramach barażów.
Ponadto okazuje się, że Koller jest także brany pod uwagę w kontekście przejęcia reprezentacji Grecji. Jedna z osób, która znajduje się w bezpośrednim otoczeniu Szwajcara, twierdzi, że poprzez plotki łączące go z Polską, chce on wzmocnić swoją pozycję w negocjacjach z drużyną mistrzów Europy z 2004 roku.
Trzeba też jednocześnie wziąć pod uwagę, że sami piłkarze na czele z Robertem Lewandowskim są zdania, że teraz drużynę narodową powinien przejąć Polak. Po pierwsze, bo zna specyfikę pracy w naszym kraju, a po drugie - ze względów językowych.
Czy więc to Adam Nawałka zostanie selekcjonerem „Biało-czerwonych”? A może Cezary Kulesza zaskoczy i wybierze innego Polaka? O tym przekonamy się najpóźniej 19 stycznia, bo wtedy ogłoszony ma zostać następca Paulo Sousy.
Mecz Polaków z Rosjanami zaplanowano na 24 marca.