W minionych tygodniach francuski napastnik był najmocniej łączony z zaliczeniem przeprowadzki w ramach wolnego transferu z Borussii Mönchengladbach do Interu Mediolan, Milanu i Paris Saint-Germain.
W międzyczasie z wyścigu o zakontraktowanie atakującego wycofali się „Nerazzurri”, ponieważ nie byli w stanie sprostać jego wysokim oczekiwaniom i co za tym idzie kontynuować negocjacji z konkurencją.
Tym samym dużo wskazywało na to, że na polu walki o Marcusa Thurama pozostały tylko dwa wymienione wyżej kluby.
Florian Plettenberg ze Sky przekonuje jednak, że swoje zainteresowanie jego usługami ponowiło RB Lipsk w obliczu napotkanych trudności ze sprowadzeniem Loïsa Opendy z RC Lens.
„Czerwone Byki” wyraziły gotowość do pobicia rekordu transferowego, by nawiązać współpracę z reprezentantem Belgii, co nie okazało się na razie wystarczające do tego, by przekonać rewelację Ligue 1 do sprzedaży swojej gwiazdy.
Dlatego zwrócili się znów w kierunku reprezentanta „Trójkolorowych”. W jego wypadku problem stanowią wspomniane oczekiwana, ponieważ chciałby on zarabiać w nowym klubie nawet dziesięć milionów euro na sezon.
Trzecia siła Bundesligi zdaje sobie sprawę, że może na tym polu stać na straconej pozycji w stosunku do konkurencji, ale mimo to nie traci nadziei na ewentualne wygranie wyścigu o Thurama.
Wychowanek Sochaux zakończył ostatnie rozgrywki w barwach „Źrebaków” na zanotowaniu szesnastu trafień i siedmiu asyst w 32 meczach.