Restart kariery Masona Greenwood będzie miał miejsce w Getafe. Niegdyś jeden z większych talentów w Anglii nie miał zbyt wielu opcji na transfer, stąd zdecydował się przeprowadzić na Półwysep Iberyjski.
Klub z LaLigi dotknęła ogromna krytyka po podpisaniu kontraktu wypożyczenia z 21-latkiem.
Władze Getafe nie robią sobie absolutnie nic ze słów potępienia. Ba, chwalą Greenwooda na każdym kroku, zdając sobie sprawę, że z jego potencjału.
Na Coliseum Alfonso Pérez już dawno nie była takiego szału na żadnego zawodnika. Kibice są absolutnie zachwyceni transferem wychowanka „Czerwonych Diabłów”, co było widać już podczas prezentacji.
Greenwood zaskoczył wszystkich swoim podejściem. Jest w świetnej formie fizycznej i pracuje naprawdę ciężko na treningach. Podczas ćwiczeń wyraźnie bryluje, wyróżniając się na tle reszty kadry Pepe Bordalása.
„W Hiszpanii może w końcu skoncentrować się w 100 procentach na piłce nożnej. Trenerzy są zaskoczeni jego kondycją fizyczną i chcą go jak najszybciej wystawić” - czytamy na Footmercato.com.
Guillermo Rai z TheAthletic.com uważa, że władze Getafe nie wykluczają, że to największy talent w historii podmadryckiego klubu.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to w trykocie „Azulones” zadebiutuje już 17 września w ligowym starciu z Osasuną. Prawdopodobnie nie rozpocznie od pierwszych minut, ale będzie gotowy, by wejść z ławki.
Mason Greenwood naprostuje karierę na boiskach LaLigi? Na Avenida Teresa de Calcuta mocno w to wierzą.