Mateusz Klich to jeden z ojców awansu Leeds United do Premier League. Pod wodzą Marcelo Bielsy Polak był niezwykle ważną postacią drużyny i ciężko było wyobrazić sobie bez niego zespół.
Obecnie jednak za wyniki ekipy z Elland Road odpowiada Jesse Marsch, a u niego akcje środkowego pomocnika stoją zdecydowanie niżej.
Od początku tego sezonu były zawodnik między innymi VfL Wolfsburg nie rozpoczął ani jednego meczu Premier League od pierwszej minuty. Wchodził natomiast z ławki, ale do tej pory wielkiej furory nie zrobił.
Brak regularnych występów poskutkował dodatkowo tym, że Klich nie znalazł się w kadrze reprezentacji Polski na Mistrzostwa Świata w Katarze. To dla zawodnika na pewno duży cios.
Tym bardziej że latem chciał on bardzo odejść, ale weto postawił wspomniany Marsch.
Ostatnie tygodnie pokazały jednak, że Amerykanin nie widzi dla Polaka miejsca w podstawowym składzie, a to z kolei może przyczynić się do transferu. Z podobnego założenia wychodzą angielskie media.
Graeme Bailey poinformował na łamach teamtalk.com, że środkowy pomocnik opuści Leeds United już prawdopodobnie w zimie tego roku. Na razie nie wiadomo, gdzie trafi. Latem zainteresowanie przejawiały zespoły Eredivisie, w której zawodnik już w przeszłości grał w PEC Zwolle, FC Twente oraz FC Utrecht.
Klich przeniósł się do Leeds United w lipcu 2017 roku z Twente. W tym sezonie rozegrał łącznie 14 meczów, a jego dorobek to dwa gole.
Kontrakt ma ważny do 30 czerwca 2024 roku.