O ile przy okazji zmagań grupowych reprezentacja Polski grała w kratkę, o tyle w fazie pucharowej podopieczni Igora Miličicia są klasą samą w sobie. Najpierw w 1/8 finału uporali się z Ukrainą (94-86), by kilka dni później odprawić z kwitkiem obrońcę tytułu i jednego z faworytów do końcowego triumfu, czyli Słowenię (90-87).
Jednym z ojców tego sukcesu był kapitan naszej drużyny narodowej, a zarazem jeden z liderów, czyli Mateusz Ponitka.
29-latek zanotował dopiero trzeci w historii Mistrzostw Europy w koszykówce triple-double (dwucyfrowy rezultat w trzech z pięciu możliwych statystyk, w tym przypadku: 26 punktów, 16 zbiórek i 10 asyst) i jest teraz na ustach całej koszykarskiej Europy.
Być może niewielu pamięta, ale jeszcze kilka miesięcy temu byliśmy świadkami dużego zamieszania związanego z tym zawodnikiem. Przez długi czas ważyła się bowiem jego przyszłość w Zenicie Petersburg.
Ostatecznie jednak ze względu na atak Rosji na Ukrainę, Polak rozwiązał kontrakt z tym klubem, by wkrótce parafować krótkoterminowy kontrakt z Pallacanestro Reggiana.
Włoska ekipa nie należy jednak do najmocniejszych nie tylko w kraju, ale też w Europie, dlatego sprowadzenie takiego zawodnika, jak Ponitka, było dla tego zespołu dużym wydarzeniem.
Okazuje się jednak, że 29-latek może ostatecznie nie zagrać tam ani jednego spotkania. Po zakończeniu Mistrzostw Europy zainteresowanie jego usługami może być naprawdę spore, a klauzula zawarta w kontrakcie nie odstrasza potencjalnych kupców.
***
Mateusz Ponitka zmieni klub zaraz po EuroBaskecie?! Dwa duże kluby w gotowości
***
Według informacji podawanych przez TVP Sport opiewa ona raptem na 25 tysięcy euro, co nie stanowi oczywiście problemu dla czołowych ekip Starego Kontynentu.
Na razie jednak Ponitka koncentruje się na piątkowym meczu półfinału EuroBasketu.
W nim "Biało-czerwoni" zmierzą się z Francją. Początek o 17:15, a transmisja w TVP 1 oraz TVP Sport.