Przedstawiciele „Kogutów” zdecydowali się w listopadzie 2019 roku zakończyć przedwcześnie współpracę z argentyńskim szkoleniowcem z uwagi na niezadowalające wyniki osiągane przez angielski zespół w pierwszej fazie sezonu.
Niedługo później mianowali na jego stanowisko José Mourinho. Portugalczyk nie wpłynął jednak w zdecydowany sposób na osiąganie lepszych wyników przez Tottenham i także rozstał się z klubem w drugiej połowie zakończonych już rozgrywek.
Od tego czasu londyńska drużyna poszukuje kolejnego wartościowego trenera. Jej dotychczasowe starania na tym polu nie przynoszą jednak spodziewanych rezultatów, co z kolei miało pchnąć władze „Kogutów” do wykonania zaskakującego zwrotu w kierunku... Mauricio Pochettino.
Jako pierwsi o możliwości zaskakującego powrotu do Tottenhamu przez Argentyńczyka poinformowali dziennikarze „Daily Mail”, a teraz ich doniesienia potwierdza Jack Pitt-Brooke z „The Athletic”, który przekonuje, że 49-latek nie czuje się zbyt komfortowo w Paris Saint-Germain.
I ten fakt postara się wykorzystać prezes Daniel Levy, który z biegiem czasu zaczął bardzo żałować podjętej decyzji o zwolnieniu Pochettino, dlatego teraz pragnąłby naprawić ten błąd.
Argentyńczyk ma jeszcze ważny przez rok kontrakt zawarty z aktualnym wicemistrzem Francji, który niespecjalnie pali się do przedwczesnego zakończenia z nim współpracy zaledwie po jego kilkumiesięcznym pobycie w Paryżu.
Z drugiej jednak strony ostatnie zawirowania na rynku trenerskim pokazują, że PSG miałoby kim zastąpić 49-latka, ponieważ wciąż dostępny do wzięcia jest między innymi Massimiliano Allegri, do którego dołączył teraz Antonio Conte i wkrótce także Zinédine Zidane.
Pochettino w trakcie swojej dotychczasowej przygody z ekipą z Parc des Princes sięgnął z nią po Puchar i Superpuchar Francji, które były dla niego pierwszymi wywalczonymi trofeami w karierze szkoleniowca.