Mauricio Pochettino: Przestrzelony karny przez Xaviego Simonsa? To nie był mój wybór

fot. MDI / Shutterstock.com
Karol Brandt
Źródło: Le Parisien

Paris Saint-Germain niespodziewanie poległo w starciu z OGC Nice i tym samym główny faworyt do wygranej w Pucharze Francji pożegnał się z rozgrywkami. Bohaterem drużyny zwycięskiej okazał się Marcin Bułka. Po stronie przegranych skrytykowany został Xavi Simons, o którego na konferencji prasowej zapy

Puchar Francji rządzi się własnymi prawami i co uważniejszy widz mógł dostrzec to od samego początku. Zasady rozgrywek mówią, że wszyscy piłkarze wyjściowego składu muszą mieć numery od 1 do 11, przy czym „jedynka” dotyczy tylko bramkarza, obrońcy mogą wybierać z zakresu 2-4, środkowi pomocnicy 5-8, dla skrzydłowych są przeznaczone numery 7 oraz 10, a „dziewiątka” należy do napastnika.

W przypadku paryżan najprawdopodobniej przekazane składy do protokołu meczowego uwzględniały Andera Herrerę jako lewoskrzydłowego, stąd „siódemka” na jego plecach.

Co do samego przebiegu zawodów, wprowadzony z ławki Kylian Mbappé nie zdołał wpisać się na listę strzelców, a po 90 minutach było 0:0. W efekcie sędzia zarządził rzuty karne.

Tu Mbappé, podobnie jak grający tego wieczoru z numerem 10 na plecach Lionel Messi, nie pomylił się. Strzały Leandro Paredesa i Xaviego Simonsa zostały jednak obronione przez Marcinka Bułkę i tym samym dalej gra OGC Nice.

Mauricio Pochettino pytany o to, dlaczego ledwie 18-letni Simons wykonywał „jedenastkę” przed chociażby Presnelem Kimpambe, wyznał, że zespół nie był przygotowany na to, że jeśli już dojdzie do serii rzutów karnych, potrzebnych będzie więcej niż pięć prób. Decyzje o dalszych wykonawcach podejmowano zatem na bieżąco, przy czym o wyborze Holendra nie postanowił sam Argentyńczyk.

– Pierwszą piątkę strzelców ustaliliśmy przed treningiem między sobą. Myśleliśmy, że uda nam się wygrać przed piątą próbą. Następnie decyzja jest podejmowana na podstawie odczuć samych graczy. Xavi to nie był mój wybór – oznajmił szkoleniowiec paryżan.

– Miałem do niego absolutne zaufanie, jak do każdego innego zawodnika. Jeśli jest w drużynie, ma takie samo prawo do strzelania jak inni. Jest rozczarowany jak wszyscy inni, bo nie ma nas w turnieju – zauważył.

Zdaniem 49-latka jego drużyna zasłużyła na awans, ale zabrakło jej skuteczności.

– Ogólnie byliśmy lepsi niż OGC Nice. Zasłużyliśmy na to, by przejść dalej. Nie stworzyliśmy wystarczającej liczby szans na zdobycie bramki i wygraną przed rzutami karnymi. Powinniśmy być bardziej skuteczni na ostatnich kilku metrach. Potem to już loteria – zauważył.

PSG w tym momencie ma szanse na dwa trofea: za mistrzostwo Francji oraz Ligę Mistrzów. W tych drugich rozgrywkach jego rywalem na etapie 1/8 finału będzie Real Madryt.

***
Marcin Bułka bohaterem OGC Nice. Polak zatrzymał... Paris Saint-Germain

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery OFICJALNIE: Sławomir Peszko może otwierać szampany. Awans Wieczystej Kraków do II ligi stał się faktem Zaskakujące wieści w sprawie Roberto De Zerbiego. „Nie zostanie naszym trenerem” Dramat Wisły Kraków. Koniec marzeń o barażach? [WIDEO] Lech Poznań zdecydował w sprawie Bartosza Salamona?! „Pan co najwyżej zarządza dojściem kota do kuwety”. Jarosław Królewski w gorącej dyskusji Wiadomość Lukasa Podolskiego do kibiców Górnika Zabrze Wisła Kraków ze zmianą w składzie tuż przed meczem z GKS-em Katowice

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy