21-latek to obok Neymara największa gwiazda paryżan. Mimo młodego wieku ma on już na swoim koncie mistrzostwo świata, blisko 40 występów w seniorskiej kadrze narodowej czy udział w finale Ligi Mistrzów.
Jego rozwój nie tyle przebiega prawidłowo, co wręcz toczy się w ekspresowym tempie. W poprzedniej kampanii w 37 spotkaniach zgromadził on 30 trafień i 19 asyst, a w bieżących rozgrywkach ma już na swoim koncie 10 goli oraz siedem ostatnich podań.
Biorąc to pod uwagę, nic więc dziwnego, że Paris Saint-Germain stara się nakłonić atakującego do przedłużenia współpracy. Obecny kontrakt Francuza wygasa w połowie 2022 roku, zatem czasu na pertraktacje jest jeszcze sporo.
W sobotę głos w sprawie przyszłości Kyliana Mbappé zabrał Leonardo i oświadczył, że poczyniono postępy w negocjacjach. W odniesieniu do wypowiedzi dyrektora sportowego, „Le Parisien” zauważa jednak, że zawodnikiem szargają ogromne rozterki. Dlatego wciąż nie podjął on wiążącej decyzji, czego oczekuje od niego teraz Brazylijczyk.
Tymczasem reprezentant „Trójkolorowych” także zaczął stawiać pewne warunki. Powyższe źródło informuje, że oczekuje on od swojego pracodawcy gwarancji dotyczących projektu sportowego. Piłkarz chce mieć wgląd w plany mające na celu utrzymanie klubu na konkretnym poziomie, a to oczywiście wiąże się ze wzmocnieniami.
W tym miejscu musimy zauważyć, że w obecnych realiach Mbappé żąda wręcz niemożliwego. W dobie pandemii koronawirusa trudno bowiem przewidzieć najbliższy tydzień, nie mówiąc już o latach.
Idąc tym tropem, wątpliwości środkowego napastnika mogą przesądzić o jego odejściu nawet latem 2021 roku, gdy ofensywę transferową planuje właśnie Real Madryt, a więc największy chętny na usługi utalentowanego Francuza.