Mikel Arteta mocno po porażce z Aston Villą. „Jeśli chcesz wygrać, musisz przezwyciężyć takie sytuacje”

fot. Matt Wilkinson / Focus Images / MB Media / PressFocus
Norbert Bożejewicz
Źródło: Sky Sports

Menedżer Mikel Arteta nie był zachwycony końcowym rezultatem pojedynku Arsenalu z Aston Villą (0:2). Pozbawił on roli lidera Premier League w walce o mistrzowski tytuł.

Zespół „Kanonierów” stracił na finiszu ubiegłych rozgrywek szansę na zdobycie najcenniejszego angielskiego trofeum po zaliczeniu bolesnych wpadek, z których skrzętnie skorzystał Manchester City.

Podopieczni Mikela Artety mieli wyciągnąć wnioski z tego przykrego doświadczenia, by w trwających zmaganiach nie powtórzyć bolesnego dla nich scenariusza. Do tej pory udawało im się go realizować, bo plasowali się na pierwszy miejscu w tabeli, dzięki korzystniejszemu bilansowi bramkowemu nad Liverpoolem i z punktem przewagi nad „The Citizens”.

Sobotnia wygrana drużyny Pepa Guardioli oraz niespodziewana porażka „The Reds” z Crystal Palace sprawiały, że Arsenal mógł nieznacznie zwiększyć swoje szanse na zdobycie upragnionego mistrzostwo w przypadku pokonania Aston Villi.

Ta okazała się jednak sprytniejsza i w końcowym fragmencie niedzielnego starcia wyprowadziła dwa zabójcze ciosy, które pogrążyły londyńczyków.

Hiszpański menedżer był tym faktem wyraźnie niepocieszony, ale też pozostaje pełen wiary w osiągnięcie wyznaczonego celu, ponieważ szybkie podniesienie się zespołu po tej porażce może mu tylko pomóc.

- Dwa bardzo różne połowy. Pierwsza była znakomita, jedna z najlepszych, jakie graliśmy przeciwko czołowej drużynie. Powinniśmy prowadzić trzema, czterema czy większą liczbą bramek. Nie otworzyliśmy jednak wyniku i nie odzwierciedlaliśmy tego w drugiej połowie. Brakowało nam w niej dynamiki. Nie mieliśmy płynności, a potem straciliśmy dwa bardzo, bardzo słabe gole - stwierdził.

- Kiedy jesteś na tym poziomie, musisz karać przeciwnika, gdy masz ku temu okazję. To nie jest tak, że możesz to robić przez 90–95 minut przeciwko czołowemu przeciwnikowi. Jeśli nie możesz, to przynajmniej się nie poddawaj - kontynuował.

- Musimy być bardziej cierpliwi, aby znaleźć swoje momenty. Próbowaliśmy to osiągnąć po zmianach, ale wtedy straciliśmy bramkę - zakończył wątek o przebiegu spotkania, by następnie odnieść się do sytuacji w tabeli.

- Nie możemy kontrolować Manchesteru City. Jedyne, co możemy kontrolować, to to, że kiedy mamy taką passę, jaką mieliśmy, gdy wygrywasz, wygrywasz, wygrywasz, wygrywasz. To jest łatwe. Teraz nadszedł trudniejszy moment i ważnie jest to, jak zareagujemy po tym ciosie. Mamy ku temu najlepszą okazję w środowym meczu z Bayernem Monachium. Zespół musi to pokazać. Jeśli chcesz wygrać, musisz przezwyciężyć takie sytuacje - powiedział.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Dawid Szwarga wstępnie połączony z nowym klubem Mateusz Musiałowski był blisko transferu do Ekstraklasy, ale w ostatniej chwili miał się rozmyślić OFICJALNIE: Kadra Gruzji na EURO 2024. Dwóch piłkarzy z Ekstraklasy Memphis Depay odejdzie z Atlético Madryt. Klamka zapadła Poznaliśmy gospodarzy przyszłych finałów Ligi Mistrzów, Ligi Europy i Ligi Konferencji [OFICJALNIE] Hansi Flick na specjalnym spotkaniu z gigantem. Współpraca z superagentem pomaga Bayern Monachium wybrał nowego trenera?! Zarząd zdecydowany na sensacyjnego kandydata

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy