Po odblokowaniu możliwości przeprowadzenia obu transferów przez naszego rodaka, wczoraj jego agent ustalił wszelkie szczegóły operacji z władzami Romy. Pięciogodzinne spotkanie sprawiło, że 26-latka od transferu dzielą już tylko takie formalności, jak testy medyczne i… podpisanie dwóch kontraktów.
SSC Napoli postanowiło się zabezpieczyć i przed wypożyczeniem Arkadiusza Milika na Stadio Olimpico, przedłuży on swoje porozumienie równo o rok. Następnie na konto „Błękitnych” trafią trzy miliony euro, a wraz z transferem definitywnym 18 milionów podstawy plus dodatkowe siedem milionów w formie bonusów.
Nim jednak Polak zawita do Rzymu, jego testy medyczne przeprowadzane w Szwajcarii muszą wypaść pozytywnie. Na miejscu zbada go profesor Fink, ten sam, który nie tak dawno operował Nicolò Zaniolo. Wszystko po to, aby „Wilki” mogły zweryfikować stan kolan zawodnika, który w przeszłości miał z nimi problemy.
W międzyczasie środkowy napastnik odbył już rozmowę z Paulo Fonsecą, szkoleniowcem drużyny, który wyjaśnił mu przewidzianą dla niego rolę.
Teraz wszystko zależy od wyników badań. Jeśli nie wykażą one niczego niepokojącego, reprezentant „Biało-Czerwonych” podpisze umowę do 30 czerwca 2025 roku z gażą na poziomie pięciu milionów euro netto (wraz z bonusami). Ponadto w operacji weźmie udział dwóch młodzików w osobach Simone Modugno i Samuele Meloniego, którzy dołączą do neapolitańczyków.
W tym momencie do akcji wkroczy Edin Džeko. Bośniak także przejdzie testy medyczne, z tym że we Włoszech. Następnie ma on złożył podpis na kontrakcie ważnym do 30 czerwca 2023 roku, dzięki któremu będzie inkasował 7,5 miliona euro plus bonusy.
Fakt realizacji transferu 34-latka z Bałkanów, będzie równoznaczny z przekreśleniem szans na przybycie do Juventusu Luisa Suáreza.
Milik w SSC Napoli strzelił w sumie 48 goli, podczas gdy Džeko w Romie pakował piłkę do siatki 106 razy.