Po wczorajszej porażce z Chelsea FC Manchester United ma już 14 punktów straty do liderującego Arsenalu Londyn. W jednym z pomeczowych wywiadów obrońca i kapitan „Czerwonych Diabłów” Nemanja Vidić otwarcie przyznał, że United nie mają już szans na mistrzostwo Anglii. Wydaje się jednak, że to wszystko nie załamuje Davida Moyesa, który powiedział, że na rynku transferowym nie ma miejsca na panikę i nieprzemyślane ruchy.
- Wszyscy w klubie dokładnie wiedzą, co chcemy zrobić, znają kierunek, ku któremu podążamy oraz wiedzą, jakiego typu piłkarzy potrzebujemy - wielu z nich nie jest niestety dostępnych na rynku w tym oknie. Gdybyśmy mogli pozyskać któregokolwiek z nich, zrobilibyśmy to. Próbujemy, ale to bardzo trudne do zrealizowania - powiedział Moyes.
Moyes jest zwolennikiem przemyślanych transakcji. Podkreślił, że drużyna budowana jest z myślą o przyszłości, a nie ad hoc, dlatego też kibice klubu z Old Trafford nie mogą liczyć na krótkoterminowe wzmocnienia. Szkot zapowiedział też, że bez względu na wyniki taka polityka klubu na pewno nie ulegnie zmianie – działacze i pracownicy klubu mają patrzyć w przyszłość. Nie inaczej rzecz ma się z transferami - ewentualne wzmocnienia kadry zespołu mają stanowić o sile Manchesteru United przez następne lata. A więc bez paniki na zakupach…