Moyes zachwycony Bundesligą

fot. Transfery.info
Wojtek Smoch
Źródło: Guardian

David Moyes uważa, że Bundesliga czerpie niesamowite korzyści z zasad własności klubów, cen biletów, a także z systemu rozwoju młodzieży.

Menedżer Evertonu łączony jest z przeprowadzką do ligi niemieckiej, po zakończeniu obecnego sezonu, lecz jego podziw dla niej nie jest związany tylko i wyłącznie z możliwością objęcia posady tenera. Powody sięgają o wiele, wiele głębiej. Moyes, od paru lat, jest regularnym obserwatorem Bundesligi, jest zdania, że zasada 50+1, która określa brak możliwości posiadania ponad 49% akcji klubu przez inwestorów zagranicznych, wprowadziła zdrowszą konkurencję niż w Premier League.

Przytacza również pozycję Niemiec, jako liderów na poziomach wiekowych U-17, U-19 oraz U-21, na co wielki wpływ ma dobrze prowadzona polityka władz Bundesligi, pozwalająca utalentowanym wychowankom szybko rozwinąć skrzydła.

- Uważam, że zasada 50+1 jest zachęcająca. W ostatnich sezonach mieliśmy różnych mistrzów Bundesligi. Wiem, że w tym roku Bayern ograniczył to zjawisko, lecz to Borussia w poprzednim sezonie sięgnęła po to trofeum. Niedawno taki sam sukces odniósł Wolfsburg. Ich juniorskie zespoły rozwijają się w naprawdę wspaniały sposób - stwierdził David Moyes.

Liga niemiecka oferuje najniższe ceny biletów, spośród pięciu głównych lig europejskich, co przekłada się na najwyższą średnią frekwencję podczas meczów.

- Kiedy widziałem spotkania w Niemczech, byłem zdumiony, panującą na trybunach, atmosferą. Stadiony są pełne, w kuluarach wszystko pracuje fantastycznie. Ceny wejściówek są optymalne i prawie na każdy mecz są wyprzedane w całości - kontynuuje Moyes. - Prawie każdy klub posiada nowoczesny stadion. Widać ogromny postęp, poczyniony od Mistrzostw Świata w 2006 roku. Myślę, że są to najważniejsze czynniki współczesnego życia. Możesz udać się na mecz, nie wydajać wcale dużej ilości gotówki, a i tak usiądziesz w dobrym miejscu, z widokiem na całe boisko.

Trener Evertonu nie ukrywa, że chciałby poprowadzić jakiś zespół Bundesligi, jednak nie jest to jego głównym priorytetem. Wszystko zależy od tego, jaki otrzyma budżet w obecnym klubie na zakup nowych graczy.

- Praca za granicą nie jest moją główną ambicją, jednak sądzę, że nie miałbym problemu z przystosowaniem się do nowych warunków - kończy szkoleniowiec Evertonu.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Transfery - Relacja na żywo [20/05/2024] Roberto De Zerbi klarownie na temat przyszłości Pasjonujący finał walki o utrzymanie w Ligue 1. O udziale w barażach zdecydowała... jedna bramka [OFICJALNIE] „Po obejrzeniu tej powtórki stwierdził, że nie ma faulu”. Ogromna kontrowersja w derbach Trójmiasta Cztery drużyny zagrożone spadkiem z Ekstraklasy. W ostatniej kolejce może dojść do... kuriozalnej sytuacji „Sprawę kieruję na policję”. Michał Probierz reaguje na próbę podszycia się pod niego Pep Guardiola: Rzeczywistość jest taka, że jestem bliżej odejścia z Manchesteru City

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy