Środa była dniem, w którym do gry o awans do Ligi Mistrzów przystąpili piłkarze Legii Warszawa. Podopieczni Czesława Michniewicza mierzyli się tego dnia z Dinamem Zagrzeb w ramach trzeciej kolejki eliminacji do Ligi Mistrzów.
Do przerwy na tablicy widniał bezbramkowy remis. Dopiero w drugiej połowie wynik otworzyli gospodarze za sprawą Bruno Petkovicia, który wykorzystał dośrodkowanie jednego z kolegów i głową skierował piłkę do siatki.
Na odpowiedź mistrzów Polski musieliśmy czekać do 82. minuty. Wtedy do głosu doszedł Ernest Muçi, który strzałem zza pola karnego pokonał Dominika Livakovicia, ustalając rezultat na 1-1.
Po meczu Albańczyk zabrał głos na temat boiskowych wydarzeń.
- Marzyłem o takim golu i to się udało. Muszę przyznać, że byliśmy naprawdę blisko, by wygrać ten mecz, ale szanujemy ten remis. Teraz zagramy u siebie przy naszych wspaniałych fanach i daje to nam zdecydowanie większe szanse na zwycięstwo - przyznał.
- Dzięki trenerowi udaje mi się rozwijać i daję z siebie maksimum, ale to jeszcze nie wszystko, co potrafię. Stać mnie na więcej. Ten gol był ważny dla mnie, ale i dla całej drużyny. Wykonaliśmy plan taktyczny i wszystko w naszych rękach - zakończył.
Rewanżowe spotkanie zostało zaplanowane na kolejny wtorek. Początek starcia punktualnie o 21:00.